Ktoś go już zauważył i zgłosił na policję. Trwały właśnie poszukiwania pędzącego pod prąd białego lexusa, gdy doszło do tragedii. Siedzący za jego kierownicą 77-latek zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym autem 5-osobowej rodziny, która właśnie wracała z wakacji. Zginęli wszyscy, w tym troje dzieci w wieku 4, 7 i 12 lat.
Władze stanu Georgia informują, że wypadek miał miejsce około 02.00 w nocy na autostradzie międzystanowej nr 95 w hrabstwie Liberty. 77-letni mężczyzna prowadzący lexusa z tablicami rejestracyjnymi z Florydy jechał pod prąd lewym pasem. Ktoś już go zauważył i zgłosił policji, ale zanim udało się namierzyć auto, doszło do tragedii.
Lexus zderzył się z prawidłowo jadącym nissanem, którym jechała rodzina z Wirginii. Zarówno starszy mężczyzna, jak i rodzice z trójką dzieci zginęli na miejscu. Lokalne media podają, że ofiary to 41-letnia Sara Robinson, która kierowała nissanem, jej mąż, 37-letni Nathan Robinson oraz 4-letni Alexander, 7-letni Stephen i 12-letnia Rebecca. Wracali właśnie z Florydy, gdzie odwiedzali krewnych.
Jak podaje „Daily Mail”, starszy kierowca nie został jeszcze zidentyfikowany. Wszyscy uczestnicy wypadku mieli zapięte pasy bezpieczeństwa, ale nie mogło im to w żaden sposób pomóc. Zderzenie było tak silne, że zmieniło oba pojazdy we wraki. Straż pożarna musiała użyć specjalistycznych narzędzi, by wydobyć ludzi z ich wnętrza.
1
Jadący pod prąd 77-latek uderzył w auto 5-osobowej rodziny
2
Zginął zarówno on, jak i rodzice z trójką dzieci
3
Rodzina wracała z wyjazdu na Florydę, gdzie odwiedzali krewnych
4
Zginęło troje dzieci w wieku 4, 7 i 12 lat
Źródło: fakt.pl