Shauna Rae jest niezwykłą młodą kobietą, która zmaga się z problemami, o których większość jej rówieśniczek nie ma pojęcia. 22-latka przestała rosnąć i wygląda jak siedmiolatka. – Wyglądam jak dziecko i jestem traktowana jak dziecko – mówi kobieta.
Po chemioterapii przestała rosnąć
Kiedy Shauna Rae ze Stanów Zjednoczonych miała zaledwie sześć miesięcy, jej rodzice usłyszeli tragiczną diagnozę. Ich córeczka miała złośliwy nowotwór mózgu. Na szczęście wprowadzone leczenie i silna chemioterapia zadziałały, a dziewczynkę udało się uratować. Nikt jednak nie spodziewał się, że efekty uboczne terapii będą towarzyszyć jej przez całe życie.
– Moja przysadka była uśpiona przez chemię. Lekarz powiedział mi, że więcej nie urosnę – mówi Shauna.
Obecnie 22-latka ma zaledwie 116 centymetrów wzrostu, czyli mniej więcej tyle, co siedmioletnia dziewczynka. Właśnie przez to Shauna często jest brana za dziecko, co przysparza jej wielu problemów: począwszy od doboru odpowiedniej garderoby, poruszania się „bez opieki”, po relacje międzyludzkie.
Kobieta przyznaje, że przez swój wygląd nigdy nie była w związku, ponieważ przyciąga niewłaściwych mężczyzn.
22-latka w ciele dziecka
Jednak to nie wszystko. W filmie dokumentalnym produkowanym przez TLC 22-latka przyznaje, że dzieci chętnie zapraszają ją do wspólnej zabawy. Wtedy zazwyczaj idzie do rodziców dziecka, upewnić się, że nie mają nic przeciwko. Mimo to Shauna unika wychodzenia na plażę, ponieważ zwraca na siebie niezdrową ciekawość ludzi.
– Wyglądam jak dziecko i jestem traktowana jak dziecko – mówi. – Wszędzie, gdzie pójdę, dzieci zapraszają mnie do zabawy, gapią się na moje, bądź co bądź, dorosłe ciało, co powoduje niezręczne sytuacje zwłaszcza z chłopcami, którzy po prostu rumienią się na mój widok – dodaje.
Shauna dodaje, że nie ma problemu z kontaktami z małymi dziewczynkami, ponieważ zdają się rozumieć zmiany, jakie zachodzą w ludzkim ciele. Szybko zauważają, że mają do czynienia z dorosłą kobietą. Niestety wśród chłopców jest znacznie trudniej i czasem wprost pytają, czemu ma „takie duże piersi” lub czy będzie z nimi „chodziła”.
22-latka przyznaje jednak, że najgorsze jest normalne funkcjonowanie w dorosłym świecie. Tak jak dzieci chętnie chcą z nią przebywać, tak dorośli nie ufają, że mają do czynienia z dorosłym człowiekiem.
Źródło: parenting.pl