Nadchodzi zima, a razem z nią znienawidzony przez wszystkich i niebezpieczny smog. Jak sobie radzić z zanieczyszczeniem w naszych domach? Podpowiadamy, jak z pomocą Matki Natury złagodzić skutki tego zjawiska.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że aż 92 procent ludzi żyje na obszarach, gdzie znacznie przekroczone są normy zanieczyszczenia powietrza. Polska jest w czołówce „najgorszych” rejonów. Wśród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Unii Europejskiej, aż 33 znajduje się w naszym kraju.
Domowymi sposobami możemy radzić sobie tylko ze smogiem, który wdziera się do naszych mieszkań, ale w nich odnotowuje się nawet do 70 procent zanieczyszczeń powietrza. Nie wszystkich stać na urządzenia oczyszczające powietrze, bo dobry, profesjonalny sprzęt kosztuje kilka tysięcy złotych, dlatego sugerujemy, aby poszukać wsparcia w naturze.
Już w połowie XX wieku odkryto, że rośliny bagienne radzą sobie z zanieczyszczeniami wody spowodowanymi przez ludzi. Dalsze badania wykazały, że niektóre rośliny doniczkowe usuwają z powietrza w mieszkaniu formaldehyd, opary rtęci czy ozon. Rośliny te wchłaniają zanieczyszczenia przez pory liści i metabolizują je przy udziale organizmów żyjących w glebie.
Z ponad dziesięciu gatunków i odmian roślin, które najlepiej oczyszczają powietrze, nie wszystkie są łatwe w pielęgnacji i przyjmują się w naszych warunkach. Dlatego wybraliśmy i krótko opisaliśmy tylko te, które nie są problematyczne w hodowli:
Wężownica, czyli Sansevieria trifasciata
To sukulent, który gromadzi wodę w zielonych częściach liści. Nie lubi nadmiaru wody, dlatego należy go nawadniać nie częściej niż raz na dwa tygodnie, gdy ziemia robi się sucha. Ta roślina lubi za to żyzne podłoże, wiele światła i jest bardzo wytrzymała – toleruje różne warunki słoneczne. Dorasta do metra wysokości, ale można też znaleźć karłowate odmiany. Chroni przed benzenem, formaldehydem, trichloroetylenem, ksylenem, toluenem. Świetnie nadaje się do sypialni ponieważ wytwarza tlen w nocy, ale w innych pomieszczeniach też jest pożądana.
Palma Areka
To palemka która musi mieć żyzne i wilgotne podłoże. Lubi zraszanie, dzięki któremu można też łatwo oczyścić z kurzu liście. Latem trzeba ją podlewać często, a zimą – gdy ziemia przesycha. Nie lubi suchych pomieszczeń, wymaga dostępu do światła słonecznego minimum przez trzy miesiące w roku. Osiąga wysokość nawet do dwóch metrów, ale są też mniejsze okazy, które dorastają do pięćdziesięciu centymetrów. Wchłania formaldehyd, ksylen i toluen.
Skrzydłokwiat, inaczej skrzydłolist
To najbardziej znana roślina o właściwościach antysmogowych. Ma charakterystyczne białe lub zielone kwiaty w kształcie liści. Jest łatwa w pielęgnacji, latem należy ją podlewać dwa razy w tygodniu, zimą raz. Roślina ta lubi wilgoć i zraszanie. Najlepiej rośnie w półcieniu, nie przepada za bezpośrednim nasłonecznieniem i przeciągami. Rośnie do metra wysokości. Stanowi ochronę przed benzenem, formaldehydem, trichloroetylenem, ksylenem, toulenem i amoniakiem. Uważa się też, że pochłania promieniowanie elektromagnetyczne. Dobrze jest postawić ją w sypialni i pomieszczeniach z oknami „wychodzącymi” na wschód.
Figowiec benjamina, zwany również fikusem Benjamina
To roślina popularnie nazywana figowcem płaczącym, bo nagminnie gubi liście, jeśli jest źle pielęgnowana albo „zestresuje się” na przykład, kiedy jest narażona na działanie dymu papierosowego. Lubi ciepło i podlewanie, gdy ziemia nieco przeschnie. Roślina ta nie lubi zmian i przestawiania. Nie toleruje też bezpośredniego nasłonecznienia. W warunkach domowych osiąga metr wysokości. Chroni przed szkodliwym działaniem formaldehydu, ksylenu i toluenu.
Paprotka
To kwiat, który lubi miejsca wilgotne, jednak nie lubi stać w wodzie. Dobrze czuje się w zacienionych miejscach. Osiąga od trzydziestu do siedemdziesięciu centymetrów wysokości. Stanowi ochronę przed formaldehydem, ksylenem i toluenem.
Na uwagę wśród pozostałych tzw. roślin antysmogowych zasługują też:
- zielistka,
- złocień,
- gerbera,
- bluszcz czyli Hedera helix,
- Epipremnum złociste – potocznie scindapsus,
dracena, - chryzantema.
Pamiętajmy, że rośliny całkowicie nie zlikwidują smogu, ale znacznie poprawiają jakość powietrza, a dodatkowo produkują tlen i mają wiele dobroczynnych właściwości, które sprzyjają zdrowiu. Należy o nie dbać, wycierając je regularnie z kurzu – wtedy skuteczniej pochłaniają zanieczyszczenia z pomieszczenia. Warto hodować przynajmniej jedną roślinę antysmogową w każdym pomieszczeniu.
gazeta.pl
