– W internecie szybko można odrzucić to, co nam nie pasuje. Łatwo znaleźć o kimś informację i wyeliminować osobę, której wady nam nie odpowiadają. To unikanie wad jest ważniejsze niż dążenie do zalet – opowiadał prof. Bogdan Wojciszke w rozmowie z TOK FM.
Małżeństwa aranżowane wydają nam się być czymś zupełnie spoza naszego kręgu kulturowego. Jednak w Polsce od wielu lat do takiego małżeństwa można trafić, nawet o tym nie wiedząc. Chodzi o te skojarzone przez algorytmy stosowane na portalach randkowych.
Dziś korzystanie z takich portali jest normą. A co więcej – jak przekonywał prowadzący audycję Radia TOK FM Cezary Łasiczka – okazuje się, że pary, które poznały się przez internet, rzadziej się rozstają.
– To prosta konsekwencja tego, że ludzie spędzają sporo życia w internecie. A partnera czy partnerkę spotykamy tam, gdzie przebywamy – powiedział prof. Bogdan Wojciszke, psycholog i prodziekan ds. nauki Wydziału Zamiejscowego SWPS w Sopocie.
Mówił, że w ciągu ostatnich lat wzrosła liczba małżeństw, które poznały się na portalu randkowym czy ogólnie, za pomocą internetu.
– Kiedy przejrzałem badania na temat tego, czego ludzie od siebie nawzajem chcą, to okazało się, że w internecie poszukują oni tego samego, czego szukali kiedyś w „realu”. Internet nie zmienia natury ludzkich potrzeb. Jedynie poszerza zakres możliwości realizacji tego, co ludzie chcą – zauważył psycholog.
Nie ma żadnego pewnego sposobu kojarzenia par
Jak tłumaczył prof. Bogdan Wojciszke, nie ma jakiegoś jednego sprawdzonego sposobu dobierania partnerów.
– Problem tego, kto i dlaczego do siebie pasuje, bada się od mniej więcej 70 lat. Niestety, wyniki są bardzo mało powtarzalne. Nie ma reguł opartych na nauce, które by pozwalały dobierać do siebie ludzi na zasadzie jakiegoś profilu psychologicznego. To, co działa, to jakaś ogólnie pojęta homofilia, czyli podobieństwo – przede wszystkim kulturowe, narodowościowe, etniczne, religijne, klasowe – mówił.
Na tej właśnie zasadzie podobieństwa opiera się działanie portali randkowych, które mają dodatkowe zalety: dają wybór.
Liczy się wydajność, a unikanie wad jest ważniejsze niż szukanie zalet
Jak mówił dalej psycholog z sopockiego SWPS, internet ma również tę zaletę, że selekcji potencjalnych partnerów/partnerek dokonać możemy szybko.
– Sfera związkowa zdaje się nie bardzo pasować do tak popularnych współcześnie pojęć, jak sprawność, efektywność, wydajność. Żyjemy jednak w świecie, w którym te pojęcia są bardzo ważne i trochę przeniosły się na sferę stosunków międzyludzkich. Mnie wydaje się to dziwne, ale młodym ludziom już nie. Zasada wydajnego pożytkowania swojego czasu jest tym, co towarzyszy im od początku życia i dotyczy również poszukiwania partnera – mówił prof. Wojciszke.
Dodał, że zdumiewa go, ale i cieszy fakt, że te różne przewidywania, jakoby internet miał mieć negatywny wpływ na nasze życie, nie sprawdziły się. – Badania pokazują, że długotrwałe skutki naszego bycia w sieci raczej nam służą, niż szkodzą – powiedział ekspert.
– W internecie szybko można odrzucić to, co nam nie pasuje. Łatwo znaleźć o kimś informację i wyeliminować osobę, której wady nam nie odpowiadają. To unikanie wad jest zresztą ważniejsze niż dążenie do zalet – tłumaczył prof. Wojciszke.