Sport

Wszyscy trzymali kciuki do samego końca, kondolencje zalewają rodzinę. Niestety, choroba okazała się silniejsza

Nie żyje znany prezes. Informacja o jego śmierci pojawiła się w mediach jak grom z jasnego nieba. Wiadomo, co było przyczyną zgonu.

Nie żyje niezwykły człowiek. Zawsze ambitny, podnoszący sobie poprzeczkę, dążący do sukcesów, ale jednocześnie pełen empatii i miłości, szczególnie dla najbliższych, którzy teraz opłakują jego śmierć. Szczegóły jego śmierci odbierają mowę, z tym samym zmierzyła się jego żona, ale jej udało się przetrwać najgorsze.

Koszmarne doniesienia mediów. Nie żyje prezes

Jak podaje m.in. Interia, zmarł prezes Boliwijskiej Federacji Piłki Nożnej, Cesar Salinas. Nikt nie przypuszczał, że odjedzie tak wcześnie -miał zaledwie 58 lat. Niestety, choroba okazała się silniejsza, a jak przekazano, był zarażony koronawirusem. Okazuje się, że od 9 lipca przebywał w klinice w stolicy kraju La Paz, gdzie podjęto leczenie. Slinas otrzymał osocze od ozdrowieńca, jednak nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu.

Wszyscy do samego końca wierzyli, że uda mu się pokonać wirusa, którym zarażona jest także jego żona. Jej jednak udało się wygrać z chorobą, a teraz, jak podaje Interia, kobieta dochodzi do siebie. Niestety, nie mogła cieszyć się tym zbyt długo, bo w najmniej oczekiwanym momencie spadła na nią o wiele gorsza informacja.

Internauci z całego świata nie dowierzają w śmierć prezesa. Media przepełniły się kondolencjami i ciepłymi słowami kierowanymi w stronę jego krewnych i przyjaciół. Dotychczas nie pojawiły się żadne informacje na temat planowanego pogrzebu. Również jego najbliżsi nie zdecydowali się jeszcze na zabranie głosu.

– Pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa miała m.in. tymczasowa prezydent Boliwii, Jeanine Anez, a także wiele innych osób z władz. Właśnie podczas jednego ze spotkań z urzędnikami państwowymi prawdopodobnie zaraził się Cesar Salinas – podaje Interia.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close