Sport

Legia Warszawa pokonała Wisłę Płock. Bohaterem spotkania został Artur Jędrzejczy

Legia Warszawa pokonała Wisłę Płock 1:0. Bohaterem spotkania został Artur Jędrzejczyk, który po uderzeniu głową strzelił trzeciego gola w tym sezonie. Wojskowi nadal mają więc trzy punkty straty do liderującej Lechii. Gdyby goście byli skuteczniejsi, to wygraliby derby Mazowsza zdecydowanie wyżej.

Legia Warszawa pokonała Wisłę Płock. Bohaterem spotkania został Artur Jędrzejczy

Wisła Płock – Legia Warszawa

Zamykanie sparingów przez trenera Ricardo Sa Pinto i wyczerpujące treningi w trakcie zimowych przygotowań wystarczyły Legii, żeby przez pierwszych dwadzieścia minut zdominować Wisłę Płock. Mistrzowie Polski starali się grać wysokim pressingiem. Samo wywieranie presji na rywala niewiele jednak dało. Goście z Warszawy mieli co prawda dwie niezłe okazje, ale ich nie wykorzystali. Już w 20. sekundzie legioniści powinni prowadzić. Marko Vešović i Sandro Kulenović wyszli sami przed bramkarza gospodarzy Thomasa Dähne. Czarnogórzec podał jednak niecelnie i niemiecki golkiper do spółki z Igorem Łasickim uchronili Wisłę przed najszybszą stratą gola w tym sezonie. Po kwadransie Legia miała kolejną świetną okazję. Po dośrodkowaniu Andre Martinsa piłkę głową musnął Vešović, ale ta trafiła w słupek.

Później gra nieco się wyrównała. W poczynaniach Nafciarzy nie było jednak widać stylu, który preferuje ich szkoleniowiec Jose Antonio Vicuna. Mało było krótkich, szybkich podań po ziemi, a więcej awaryjnego wybijania piłki na oślep.

– Mamy przewagę, ale na razie nic nie potrafiliśmy wykorzystać. Nie chce obiecywać, ale mam nadzieję, że w drugiej połowie się poprawimy – mówił w przerwie przed kamerami Canal+ Sebastian Szymański.

– Legia miała dwie, trzy sytuacje więcej, ale druga część pierwszej połowy była już bardziej wyrównana – dodał Dominik Furman, po którego dośrodkowaniach z rzutów wolnych Wisła była najgroźniejsza.

Brakowało snajpera

Po zmianie stron kibice mogli przeżywać deja vu, znów warszawianie zaczęli z wysokiego C. Dwa uderzenia Kulenovicia obronił jednak Dähne.

Legia ogólnie nie grała źle. Brakowało jej jednak wykończenia. Tym bardziej dziwiła więc nieobecność w Płocku króla strzelców poprzedniego sezonu Carlitosa. Być może było to spowodowane jego planowanym transfer do New York City FC.

Druga połowa była długo pojedynkiem na zmarnowane sytuacje. Najpierw mocno strzelił Giorgi Merebaszwili, a później niezwykle aktywny Vešović i ponownie Kulenović. W obu sytuacjach świetnie bronili bramkarze obu drużyn.

W końcu jednak Legia przełamała płocką obronę. Szymański dośrodkował z rożnego, a świetnie polu karnym znalazł się Artur Jędrzejczyk, który strzałem głową wyręczył kolegów z formacji ofensywnych.

POWIEDZIELI PO MECZU

Jose Antonio Vicuna (trener Wisły Płock): Bardzo trudny mecz. W pierwszej połowie był porywisty wiatr. Legia była częściej przy piłce. Poza jedną sytuacją rywale nie mieli dobrych okazji. Po przerwie Thomas Dahne miał już sporo roboty. Wiedzieliśmy, że Jędrzejczyk jest groźny przy stałych fragmentach gry, dlatego bardzo boli, że przegrywamy tracąc gola w taki sposób. Niezłe zmiany dali Grzegorz Kuświk i Oskar Zawada. Ogólnie zagraliśmy nieźle, ale przegraliśmy. Z dobrej strony pokazał się Angel Garcia. Był lepszy w ofensywie niż w obronie.

Ricardo Sa Pinto (trener Legii Warszawa): Myślę, że w pierwszej połowie byliśmy bardzo zdecydowany. Nie pozwoliliśmy Wiśle grać tak jak lubi od tyłu. Byliśmy skuteczni przy drugich i trzecich piłkach w odbiorze. Powinniśmy wygrywać dwoma golami już do przerwy. Mówiłem zawodnikom w przerwie, żeby wierzyli, bo potrzebne nam jest jedno trafienie. Próbowaliśmy różnych ataków i nie tylko bokami. Strzeliliśmy ostatecznie jednego gola po stałym fragmencie gry. Powinniśmy wygrać wyższą liczbą bramek. Cenię zespół za zaangażowanie. Chciałbym, żebyśmy wygrywali bardziej zdecydowanie. Carlitosa nie było dziś w składzie, ponieważ mam teraz wiele opcji, jeżeli chodzi o wystawienie zawodników na pozycji napastnika.

Wisła Płock – Legia Warszawa 0:1 (Jędrzejczyk 65)

Źródło: przegladsportowy.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close