Sport

Kamil Stoch doprowadzony do łez. Niepokojące informacje o polskim skoczku

Kamil Stoch został doprowadzony do łez. Serce rozpada się na kawałki, patrząc na gwiazdę polskiego sportu w takim stanie. Niepokojące informacje ujrzały światło dzienne.

Kamil Stoch nie może poradzić sobie z męczącym go problemem. Odcisnęło to na nim piętno, co sprawiło, że nie ukrywał łez. Fani wysyłają słowa wsparcia i są pewni, że los będzie dla niego łaskawy.

Kamil Stoch nie krył złości oraz łez. Nie idzie mu najlepiej

Polski skoczek jest bardzo złej myśli. Wielokrotnie się zawiódł – obawia się, że tym razem będzie podobnie. Wszystko przez skocznię, na myśl o której Kamilowi Stochowi od razu cierpnie skóra. Dla niego skocznia Kulm w Tauplitz to życiowe przekleństwo. Adam Małysz święcił na niej triumfy, jednak Kamil Stoch nigdy nie poradził z nią sobie tak, jak zamierzał.

Problemy zaczęły się już w 2011 roku, kiedy to Kamil Stoch naładowany pozytywną energią zdołał zdobyć tylko trzecie miejsce na podium. Potem skocznia została podwyższona o 35 metrów, a skoczek miał nadzieję, że to przerwie jego złą passę. Jednak w 2016 roku kompletnie się załamał. Był w słabej formie i już na treningu wyskakał 180,5 m i 176 m. Dramat skocza miał miejsce w kwalifikacjach, gdzie skoczył zaledwie 134,5 m. Po skoku spojrzał w monitor i tylko wykonał gest machnięcia ręką – wiedział, że nie poszło mu najlepiej. Kiedy trafiło do niego, że nie dostał się do konkursu, zezłoszczony rzucił rękawicami o ziemię i załamany usiadł na ławce.

W zeszłym roku mocno się zawiódł, czy tym razem będzie podobnie?

– Jechałam właśnie na mistrzostwa świata i w drodze na te zawody dostałam telefon od kogoś ze sztabu szkoleniowego, że Kamil nie zakwalifikował się do konkursu. Dałam mu znać, że jestem już w swoim hotelu, ale nie rozmawialiśmy tego dnia. Był po kwalifikacjach bardzo rozczarowany. Zobaczyliśmy się nazajutrz. Mąż wyglądał na zmęczonego, ale w jego oczach dostrzegłam łzę. Jakby coś w nim pękło, z czegoś się oczyścił – opowiadała żona Kamila Stocha, Ewa Bilan-Stoch.

W 2018 roku nie było lepiej. Kamil Stoch zajmował miejsca w pierwszej dwudziestce, a w kwalifikacjach zdołał zdobyć jedynie 14. miejsce. Z kolei w samym konkursie zajął aż 23. miejsce. Nie był z tego powodu zadowolony. W tym roku uda mu się skończyć z prześladującym go nieszczęściem?

– Mam nadzieję, że w tym roku Kulm będzie przyjazne. Nic nie obiecuję, sam też się na nic nie nastawiam, ale zobaczymy, co będzie – mówi Kamil Stoch przed tegorocznym konkursem.

Konkurs wygrał Piotr Żyła, oddając skoki na odległość 225,5 i 213,5 m. Kamil Stoch zajął dopiero 7. miejsce, został wyprzedzony m.in. przez Dawida Kubackiego i Stefana Krafta.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close