Sport

Chory na nowotwór skoczek podziękował polskim kibicom. Znowu ma problem

Od lipca ub. r. Bjoern Einar Romoeren (38 l.) zmaga się z rzadką odmianą nowotworu złośliwego w biodrze, tzw. mięsakiem Ewinga. Wybitny skoczek narciarski ogłosił tydzień temu, że jego wielotygodniowa chemioterapia dobiegła końca, a on czuje się już dobrze. W niedzielę Norweg nagrał wzruszające podziękowania dla polskich kibiców, którzy od lat go wspierają i trzymają za niego kciuki. W poniedziałek okazało się, że jego radość była jednak przedwczesna. Co się stało?

Były norweski skoczek Bjoern Einar Romoeren, który przeszedł na sportową emeryturę w 2014 roku, przyjął 21 stycznia ostatnią, trzynastą chemię. Poinformował o tym na swoim profilu na Facebooku. W niedzielę były sportowiec śledził zawody Pucharu Świata w Zakopanem, które wygrał Kamil Stoch. Po zakończeniu zawodów Romoeren nagrał wzruszające pozdrowienia dla polskich kibiców.

„Niestety, nie mogę być razem z wami w tym roku. Tkwię tutaj w szpitalu na chemioterapii. Ale to ostatnia chemioterapia, jaką przyjmuję i chcę skorzystać z okazji, żeby przesłać naprawdę gorące podziękowania z głębi serca. Ogrom miłości i wsparcie, jakie otrzymałem od całej rodziny skoków narciarskich – to było coś niesamowitego, to było wzruszające. I naprawdę pomogło mi być dalej silnym w tym czasie. Dziękuję wam wszystkim” – powiedział wzruszony Norweg.

Nagranie zwierzeń Romoerena wyświetlono na telebimie w Zakopanem. Polscy kibice zareagowali entuzjastycznie. Zwłaszcza, gdy Norweg zwrócił się do nich w języku polskim.

W lipcu ub. r. okazało się, że Bjoern Einar Romoeren ma złośliwego guza. W październiku w mediach społecznościowych wystosował apel o oddawanie krwi, ponieważ toksyna zabijała nie tylko komórki rakowe, ale przyczynia się również do utraty krwi. Ostatnio oświadczył, że jego wielotygodniowa chemioterapia nareszcie dobiegła końca. Skoczek w poniedziałek wyznał, że zachorował na grypę.

Sukcesy sportowe i rodzina

Bjoern Einar Romoeren w sezonie 2003-2004 zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. I to był jego największy sukces w karierze.

Poza tym skoczek świetnie czuł się na tzw. skoczniach mamucich. W 2005 roku podczas zawodów w Planicy osiągnął 239 metrów i przez 6 lat nikt nie pobił jego rekordu.

Od niespełna 9 lat Romoeren jest żonaty z Martine Remsøy Romøren, z którą ma dwoje dzieci: 2-letniego syna i kilkumiesięczną córkę.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close