Polska

Ratownicy przyjechali do leżącego na chodniku mężczyzny. Tego się nie spodziewali

Ratownicy medyczni z Włocławka (woj. kujawsko-pomorskie) padli ofiarą brutalnego ataku. Załoga karetki pogotowia została wezwana do leżącego na chodniku mężczyzny. Ratownicy podjęli decyzję o przewiezieniu pacjenta do szpitala. W ambulansie stało się jednak coś, czego się nie spodziewali. 65-latek nagle wpadł w szał i zaatakował ratowników scyzorykiem.

Ratownicy przyjechali do leżącego na chodniku mężczyzny. Tego się nie spodziewali

Do niebezpiecznego incydentu doszło w minioną sobotę, 10 kwietnia. Załoga karetki pogotowia została wezwana na ulicę Noakowskiego we Włocławku, gdzie pomocy miał potrzebować leżący na chodniku mężczyzna. Ratownicy podjęli decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala w celu przeprowadzenia niezbędnych badań. W ambulansie stało się jednak coś, czego się nie spodziewali.

— Początkowo transport karetką przebiegał bez zakłóceń, jednak w pewnym momencie sytuacja zaczęła być niebezpieczna. Gdy ratownik chciał przeprowadzić wstępne badania, pacjent nagle stał się bardzo agresywny. W pewnym momencie wyjął z kieszeni scyzoryk i ranił nim sanitariusza. Na szczęście skończyło się na niegroźnych obrażeniach, gdyż załoga karetki zdołała w porę obezwładnić napastnika — przekazał zespół prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Mężczyzna został przekazany policjantom, którzy przewieźli go do komendy. Agresorem okazał się 65-letni mieszkaniec Włocławka. Okazało się, że był kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu.

Po wytrzeźwieniu włocławianin usłyszał zarzut dokonania czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, którym podczas wykonywania obowiązków służbowych jest również ratownik medyczny. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close