Polska jednostka zatonęła w sobotę wieczorem na Bałtyku. Na jej pokładzie było 19 osób – dowiedział się reporter RMF FM. Wszyscy zostali uratowani przez duńskie służby poszukiwania i ratownictwa.
Rafał Goeck, rzecznik polskiej Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa powiedział RMF FM, że jednostka, która zatonęła to polski statek Miętus. Komercyjnie pływa on na rejsy wędkarskie z Kołobrzegu w okolice Bornholmu.
Jednostka wezwała pomoc, gdy była niespełna 20 km na południe od południowo-zachodniego wybrzeża Bornholmu. Polscy ratownicy informację o tym zdarzeniu dostali o 5 nad ranem.
W akcji brały udział 2 śmigłowce i 3 statki ratownicze.
19 osób z polskiej jednostki uratowanych przez duński SAR 9 mil od wybrzeży Bornholmu. Zatonął tam statek Miętus, który komercyjnie pływa z Kołobrzegu na rejsy wędkarskie – potwierdził mi rzecznik @mspirsar Cała załoga i uczestnicy rejsu bezpieczni @RMF24pl
— Kuba Kaługa (@ka_uga) November 4, 2018
Na pokładzie Miętusa było w sumie 19 osób – wszyscy zostali uratowani i przetransportowani na Bornholm. Na razie nie wiadomo, dlaczego statek zatonął.
Jak podają duńskie media, jedna osoba została poszkodowano. Przetransportowano ją do szpitala w Rønne.
Polsk fiskeskib vædret og sunket syd for Rønne. Mandskabet er i redningsflåde. Helikopter og skibe fra @forsvaretdk er på stedet og ingen yderligere assistance er nødvendig. En enkelt person med en hovedskade sejles i øjeblikket til Rønne hospital. #dkforsvar
— Forsvaret (@forsvaretdk) November 4, 2018
Major Jesper Lyngholm z duńskiej Marynarki Wojennej powiedział gazecie „Ekstrabladet”, że osoba ta została niegroźnie ranna w głowę.
Źródło: rmf24.pl