Polska

Polował na żonę w czapce św. Mikołaja. Zabił siekierą, gdy wracała z zajęć malarskich. Nowe fakty

– To była taka miła i elegancka kobieta, jak to możliwe, że własny mąż zabił ją siekierą? Wracała do domu z zajęć malarskich, a on to musiał zaplanować – mówią sąsiadki z ul. Kopernika w Częstochowie. To tutaj w czwartek (9 grudnia) przed blokiem doszło do okrutnej zbrodni.

Polował na żonę w czapce św. Mikołaja. Zabił siekierą, gdy wracała z zajęć malarskich. Nowe fakty

Bogdan P. (78 l.) czekał na swoją małżonkę Krystynę P. (74 l.). Wykorzystał moment, gdy wchodziła z ul. na podwórze bloku komunalnego przy ul. Kopernika. Zaatakował siekierą, uderzając ja kilka razy w głowę. Rany okazały się śmiertelne. Świadkowie z przeciwka widzieli, jak mężczyzna oddala się w kierunku Jasnej Góry. Zapamiętali, że na głowie miał czapkę świętego Mikołaja. Czy to miał być kamuflaż?

– To okropne, mój sąsiad wychodził ze śmieciami i widział leżącą kobietę przed blokiem. Myślał, że mnie się coś stało. „Czy pani żyje?” – krzyczał, dobijając się do moich drzwi. Gdy się upewnił, że nic mi nie jest, wtedy już wiedzieliśmy, że chodzi o panią Krystynę z drugiego piętra. To wszystko działo się pod moimi oknami – mówi Ewa Sitarz-Orzeszko (83 l.), sąsiadka zamordowanej.

Zbrodnia na ul. Kopernika. Motywem niesnaski na tle rozliczeń majątkowych?

Mieszkańcy komunalnego bloku przy ul. Kopernika do dziś nie mogą dojść do siebie.

– Pani Krystyna była z mężem w separacji, tutaj mieszkała od jakichś sześciu lat. Grzeczna, uprzejma i taka sympatyczna kobieta. Bardzo mi jej szkoda, taka inteligentna, miała swoją pasję, malowała, na plenery malarskie jeździła. Czasem porozmawiałyśmy. Wieczorami wracała z zajęć plastycznych, które miała w ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Nawet kiedyś pytałam ją, czy się nie boi tak późno wracać do domu. Mówiła że nie, bo to blisko domu – mówi Ewa Sitarz-Orzeszko (83 l.). – Ten jej mąż musiał o tym wiedzieć i czekał na nią pod blokiem. Dlaczego on jej to zrobił?

Z ustaleń Faktu wynika, że motywem tej zbrodni mogły być niesnaski na temat wzajemnych rozliczeń majątkowych.

Zabójstwo w Częstochowie. Bodan P. twierdzi, że się bronił. Śledczy mu nie wierzą

Bogdana P. zatrzymano w niecałe dwie godziny po morderstwie. Na początku trafił do szpitala, bo skarżył się na zły stan zdrowia. Lekarze jednak pozwolili go przesłuchać. – Przyznał się, że dokonał tej zbrodni, ale twierdził, że nie chciał żony zabić – mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Sprawca twierdzi, że to kobieta go zaatakowała i musiał się bronić. Nie daliśmy temu wiary, to on zadał jej co najmniej kilka ciosów siekierą w głowę. Postawiliśmy mu zarzut zabójstwa.

Dlaczego przyszedł w czapce Mikołaja? Tego na razie nie udało się ustalić. Morderca Krystyny P. w piątek został aresztowany na razie na 3 miesiące. Grozi mu nawet dożywocie.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close