Polska

Kiedyś ratował życie i dostawał medale. Dziś błaga o pomoc

Kiedyś był bohaterem i dostawał medale, dziś jest inwalidą i nikogo nie obchodzi. Nie może nawet wyjść z domu, bo jego blok nie ma platformy, po której mógłby zjechać wózek. – Błagam prezesa spółdzielni o pomoc! – żali się były strażak Artur Smolski (82 l.) z Olsztyna. A prezes pozostaje głuchy na ten krzyk rozpaczy.

Pan Artur był strażakiem ochotnikiem. Został ciężko poparzony w 1971 r., gdy gasił pożar zbiorników ropy w Rafinerii Czechowice-Dziedzice, gdzie zginęło 37 osób. 30 proc. skóry jego nóg zwęgliło się, gdy brodził po kolana w palącej się ropie. Za bohaterstwo podczas tej akcji ratowniczej dostał Złoty Krzyż Zasługi. A potem wszyscy o nim zapomnieli. Siedem lat temu amputowano mu obie nogi. Na domiar złego w tym samym czasie jego żona zginęła w wypadku samochodowym i pan Artur został całkiem sam.

– Od tamtej pory mój świat to okno i telewizor. A ja tak chciałbym wyjść! Wystarczy zbudować podjazd pod klatkę – mówi. Jednak Wiesław Barański (64 l.), prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze upiera się, że montaż platformy schodowej jest niezgodny z przepisami. – A co, jak w bloku wybuchnie pożar? Nie będę miał jak uciec – załamuje się pan Artur. – Szkoda, że nie zginąłem w pożarze rafinerii. Wtedy nie męczyłbym się jak teraz – kwituje ze smutkiem.

1

Kiedyś ratował życie i dostawał medale. Dziś błaga o pomoc
Kiedyś był bohaterem i dostawał medale…

2

Kiedyś ratował życie i dostawał medale. Dziś błaga o pomoc
dziś jest inwalidą i nikogo nie obchodzi.

3

Kiedyś ratował życie i dostawał medale. Dziś błaga o pomoc
Nie może nawet wyjść z domu, bo jego blok nie ma platformy, po której mógłby zjechać wózek.

4

Kiedyś ratował życie i dostawał medale. Dziś błaga o pomoc
– Błagam prezesa spółdzielni o pomoc! – żali się były strażak Artur Smolski (82 l.) z Olsztyna. A prezes pozostaje głuchy na ten krzyk rozpaczy.

5

Kiedyś ratował życie i dostawał medale. Dziś błaga o pomoc
Pan Artur był strażakiem ochotnikiem. Został ciężko poparzony w 1971 r., gdy gasił pożar zbiorników ropy w Rafinerii Czechowice-Dziedzice, gdzie zginęło 37 osób. 30 proc. skóry jego nóg zwęgliło się, gdy brodził po kolana w palącej się ropie. Za bohaterstwo podczas tej akcji ratowniczej dostał Złoty Krzyż Zasługi.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close