Polska

94-letni pan Józef po 78 latach wrócił do Polski. Weteran wojenny został przyjęty jak bohater

92-letni pan Józef, weteran II Wojny Światowej, przez 78 lat nie mógł wrócić do Polski – ukochanej ojczyzny, za którą tęsknił i wspominał ją z roczuleniem. Dziś jest sam… Przeżył całą swoją rodzinę, przyjaciół i nie ma nikogo bliskiego w Australii, w której mieszkał przez kilkadziesiąt lat.

Myślał, że umrze na obczyźnie, daleko od kraju, o który walczył i o którym śnił co noc
Przez to, że został sam, trafił do domu opieki, chociaż w tym miejscu mógł liczyć na kontakt z ludźmi, ale z dnia na dzień tracił nadzieję, że jeszcze raz zobaczy piękną Polskę i porozmawiam w ukochanym języku.

Mimo tylu lat na innym kontynencie, cały czas był patriotą i tęsknił za Polską
O tym, jak bardzo marzy wrócić do kraju i stanąć na polskiej ziemi, opowiedział w jednym z barów 30-letniemu Mateuszowi Otrębiakowi. Młody mężczyzna był dogłębnie poruszony historią. Spotykali się regularnie, a ich relacja stawała się coraz bardziej zażyła.

Wydawać by się mogło, że to marzenie nie jest niemożliwe do zrealizowania, ale jednak było dużo barier
Przede wszystkim wielkim problemem była złamana miednica, która z miejsca uniemożliwiała pana Józefowi podróżowanie, o czym informowali go lekarze. Bali się, że mężczyzna nie przeżyje operacji. 94-latek musiał ich bardzo zaskoczyć, gdy już rok od wypadku sam zaczął chodzić!

Mimo że jego ogólny stan był dobry, uznano, że nie posiadając rodziny nie poradzi sobie sam i został umieszczony w ośrodku dla seniorów.

Nie miał żadnej rodziny, dlatego władze uznały, że to będzie najlepsza decyzja. Pan Józef zgodził się na to, bo dzięki temu wiedział, że będzie mieć chociażby kontakt z ludźmi, ale nie wiedział wtedy, że wiąże się z to z tym, że nie będzie mógł wrócić do Polski! Cała emerytura zabierana była przez ośrodek, a jeśli pan Józef zechciałby gdzekolwiek wyjechać, musiałby mieć zgodę państwowego opiekuna prawnego.

Pan Józef nie otrzymał niestety takiej zgody, o czym poinformował nowego kolegę, 30-letniego Mateusza.

On postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, aby 94-latek zobaczył Polskę. Założono profil i konto, na które zbierano pieniądze na ten cel. Ludzi na tyle wzruszył gest pana Mateusz, że udało się zebrać ponad 14 000 dolarów. Mimo to i tak opiekun nie wyraził zgody, pomóc nie chcieli także w Ambasadzie w Australii.

Tłumaczono się tym, że pan Józef nie ma polskich dokumentów. Wszyscy tracili nadzieję, że jeszcze uda się zrealizować marzenie pana Józefa. W końcu po roku udało się otrzymać dokumenty zaświadczające o tym, że 94-latek może pojechać do Polski, a pan Mateusz będzie jego opiekunem. Niestety nie wyrażono zgody na wyjazd na stałe, a jedynie na wyjazd tymczasowy.

Wzruszające powitanie pana Józefa została nagrane. Nam łzy cisną się do oczu
9 lipca 2018 roku pan Józef Kowalczyk znalazł się w Polsce. Serce się raduje na taki widok! Wszyscy witali go z otwartymi ramionami i cieszyli się na to spotkanie.

Źródło: popularne.pl

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close