Zaginięcie 24-latki
Roksana zaginęła około godziny 8:30 rano w dniu 3 grudnia 2018 roku. Kobieta wyszła z domu w Skarszewach z zamiarem pojechania do sklepu po bułki i już nigdy więcej nie wróciła. Wychodząc, nie zabrała telefonu ani portfela – prawdopodobnie wzięła tylko drobne na małe zakupy. Wiadomo natomiast, że 24-letnia kobieta wsiadła do czerwonego volkswagena golfa IV o numerach PZL 62M5. To właśnie tym pojazdem miała odjechać w nieznanym kierunku.
Tragiczny finał poszukiwań
Służby robiły wszystko, aby odnaleźć zaginioną. W tym celu przeszkuno już niemal całą okolicę. Ciało Roksano znaleziono w jeziorze.
Nurkowie przeczesujący jezioro w pobliżu Skarszew (pomorskie) odnaleźli samochód, w którym było ciało poszukiwanej Roksany. Trwają czynności z udziałem prokuratora na miejscu zdarzenia. Na razie nie wiadomo, co doprowadziło do śmierci kobiety – mówi portalowi mł. asp. Małgorzata Szweda z policji w Starogardzie Gdańskim
„Nie chorowała psychicznie, nie nadużywała alkoholu”
Na chwilę obecną nie jest również wiadomo o jakichkolwiek problemach, które mogłyby mieć związek ze śmiercią 24-latki.
Jesteśmy załamani, nie wiemy, co mogło się stać. Roksana zawsze informowała o wyjeździe, nie należy do osób lubiących ryzyko, zawsze prowadziła spokojny, zrównoważony tryb życia. Po pracy w sortowni odzieży wracała prosto do domu. Nie chorowała psychicznie, nie nadużywała alkoholu. Nie miała wrogów. Nie wiemy nic, o jakimkolwiek konflikcie czy sprzeczce z jakąkolwiek osobą – mówiła siostra Roksany Rakowskiej
Wiadomo także, że tragicznie zmarła dziewczyna kilka miesięcy temu była w ciąży, jednak poroniła. Nie mogło to mieć jednak związku z tragiczną śmiercią – tak przynajmniej twierdzi jej rodzina.
Jedno jest pewne. Odeszła zdecydowanie za szybko…
popularne.pl