Kino i muzyka

Tragedia córki gwiazdy „Na Wspólnej”. „Dostała drgawek, przestała oddychać”

„Na Wspólnej” od lat cieszy się niesłabnącą popularnością wśród fanów stacji TVN. Jedna z największych gwiazd serialu podzieliła się właśnie z widzami szczegółami bardzo trudnych chwil, które miały miejsce tuż po narodzinach jej ukochanej córki. Zosia do dziś musi pozostawać pod stałą opieką lekarzy oraz rehabilitantów.

„Na Wspólnej” uczyniło z Lucyny Malec jedną z największych gwiazd krajowej telewizji. Aktorka ma na swoim koncie oczywiście także wiele ról filmowych i teatralnych, jednak szczególnie postać Danusi w serialu TVN zdobyła serca licznych widzów. Poza tym warto wspomnieć, że artystka pozostaje niekwestionowaną gwiazdą dubbingu, przy którym także pracuje.

Aktorka serialu „Na Wspólnej” o swej córce. Słowa gwiazdy wyciskają łzy z oczu

Gwiazda rzadko decyduje się na szczere wyznania dotyczące swego rodzinnego, prywatnego życia. Wyjątek zdecydowała się zrobić jednak w bardzo szczerym wywiadzie dla „Vivy!”. Malec opowiedziała bowiem o przyjściu na świat swej córki, która urodziła się 20 lat temu. Młoda kobieta cierpi na porażenie mózgowe.

– Zosia dostała tylko cztery punkty na dziesięć w skali Apgar, zdążyłam ją przytulić i od razu ją ode mnie zabrano. (…) Niedotlenienie nastąpiło później w nocy. Dramat wydarzył się podczas pierwszej nocy życia mojej Zosi. Dostała drgawek, przestała oddychać, dlatego ją zaintubowano. Podobno zdarzył się też wylew krwi do mózgu, dostała leki przeciwpadaczkowe – opowiedziała niezwykle szczerze Lucyna Malec, czym poruszyła serca współczujących jej fanów.

Jak Lucyna Malec wspomina przyjście na świat córki? Szczere wyznania znanej aktorki

Aktorka zdecydowała się także wyjawić, czy do tragedii doszło wskutek decyzji o porodzie przy pomocy wyciągacza próżniowego. Metodę tę stosuje się najczęściej w przypadku przedłużającego się II okresu porodu lub objawów zagrożenia płodu. Nie są to jednak oczywiście jedyne powody.

– Ona po prostu nie chciała się urodzić, a ja biorę winę na siebie, że nie umiałam jej do życia zachęcić. Zresztą nie chcę już myśleć o niczyjej winie, nie chcę nikogo oskarżać – powiedziała artystka, czym wstrząsnęła opinią publiczną.

Lucyna Malec do dziś z wielkim oddaniem opiekuje się córką, z której jest bardzo dumna. Przez lata zresztą robiła to samodzielnie, gdyż rozwiodła się z mężem niedługo po narodzinach dziecka. Zosia niezmiennie potrzebuje stałej opieki lekarzy, mającej na celu ułatwienie jej codziennego funkcjonowania.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close