Kino i muzyka

Przyjaciele z „Sanatorium miłości” pożegnali ją w szpitalu. Nina Busk odeszła wśród bliskich

W sobotę nad ranem w jednym z toruńskich szpitali odeszła Nina Busk (66 l.), uczestniczka I edycji „Sanatorium miłości” i gwiazda pierwszej edycji programu „The Voice Senior” oraz serialu „Uzdrowisko”. Od kilku miesięcy zmagała się z ciężką chorobą, ale nie była sama. Do końca czuwała przy niej ukochana córka – Julita, która specjalnie przyleciała z Anglii, i oddani przyjaciele.

Przyjaciele z "Sanatorium miłości" pożegnali ją w szpitalu. Nina Busk odeszła wśród bliskich

16 lipca w godzinach wczesnoporannych do mediów trafiła druzgocąca wiadomość. Nina Busk z „Sanatorium miłości” nie żyje – poinformowano na oficjalnym facebookowym profilu programu. „Odeszła od nas Nina Busk, uczestniczka 1. edycji „Sanatorium miłości”. Zapamiętamy na zawsze jej płomienne serce, radość, energię i pasję do życia” – napisano.

Informacja o śmierci Janiny Busk wstrząsnęła fanami programu, którzy darzyli sympatią pełną energii oraz pozytywną uczestniczkę show TVP. Był to ogromny cios również dla jej bliskich. Trudno w takim dniu namawiać przyjaciół zmarłej na zwierzenia, ale Wiesława Kwiatek zrobiła dla nas wyjątek.

– Jestem w rozpaczy i czuję wielką pustkę. Nina była dla mnie jak siostra. Tak zapisałam ją w telefonie. Dzwoniłyśmy do siebie niemal codziennie i godzinami gadałyśmy o wszystkim. Miała bardzo pozytywne podejście do życia, świetne żarty i taki optymizm, którym zarażała innych. Była dla mnie lekarstwem na smutki – mówi nam Wiesława Kwiatek, z którą była w programie. – Nie dociera jeszcze do mnie to, że już nie odbierze telefonu, i nigdy nie wykasuję jej numeru – dodaje.

Podczas rozmowy z „Super Expressem” Wiesława z pierwszego sezonu „Sanatorium miłości” wróciła myślami do momentu, w którym poznała się ze zmarłą uczestniczką programu. Opowiedziała nam o tym, jak wspomina ich pierwsze spotkanie oraz to, co miało miejsce później.

– Kiedy zobaczyłam Ninkę na rynku w Bielsku Białej, w pierwszym dniu nagrań do „Sanatorium”, poczułam do niej ogromną sympatię i wiedziałam, że nasza przyjaźń nie zakończy się zaraz po nagraniach. Wspaniały reżyser, Kuba Michnikowski, zauważył potem tę niezwykłą więź i uwielbiał nagrania naszych spontanicznych rozmów w pokoju – mieszkałyśmy razem. Widziałyśmy, jak ucieszyła go ta nasza naturalność przed kamerą. Na początku spodobał nam się ten sam facet – Marek, ale ostatecznie zrezygnowałyśmy z rywalizacji – wspomina Wiesia. – Po programie często się spotykałyśmy, ja odwiedzałam Ninę w Toruniu, ona odwiedzała mnie w Warszawie. Niepotrzebne były nam hotele, bo zapraszałyśmy się wzajemnie do domów i jak nastolatki zarywałyśmy noce na rozmowy. Razem zagrałyśmy też w serialu „Uzdrowisko” i bardzo nam się podobało na planie. Nina pozostanie w mojej pamięci jako osoba szczęśliwa, kochana i spełniona. Zwiedziła prawie cały świat, miała ogromną wiedzę, sporo doświadczeń życiowych i była wspaniała matką, teściową i babcią. Odeszła otoczona miłością. Zawsze będzie w moim sercu – kończy seniorka.

 

Посмотреть эту публикацию в Instagram

 

Публикация от Wiesława Kwiatek (@wieslawakwiatek)

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close