Kino i muzyka

„On jest w trudnej sytuacji zdrowotnej”, córka Marka Torzewskiego ujawnia bolesną prawdę o ojcu

Marek Torzewski to znany i podziwiany na całym świecie śpiewak operowy. W tym roku skończył 61 lat. Od 40 lat wiedzie szczęśliwe życie u boku żony Barbary. Osiągnął wiele sukcesów na polu rodzinnym i zawodowym. Niestety od pewnego czasu zmaga się z poważną chorobą. Córka tenora, Agata wyznała bolesną prawdę na temat stanu zdrowia swojego ojca. Jak obecnie czuje się gwiazdor?

„On jest w trudnej sytuacji zdrowotnej”, córka Marka Torzewskiego ujawnia bolesną prawdę o ojcu

Marek Torzewski choruje na nowotwór

Niedawno córka Marka Torzewskiego udzieliła poruszającego wywiadu portalowi Plejada, w którym ujawniła, jak obecnie czuje się polski śpiewak operowy. Niestety wieści o jego zdrowiu nie napawają optymizmem. „On jest w trudnej sytuacji zdrowotnej, bo jest osłabiony chorobą nowotworową. To już jakiś czas trwa. Ojciec nie jest osobą, która o tym opowiada, ale jest w takim momencie, że powinien mieć trochę więcej spokoju. Leczenie trwa. Nie chcę wchodzić w detale, ale jest to rak złośliwy”, zdradziła Agata Torzewska.

Bliscy bardzo przeżywają chorobę znanego tenora. Okazuje się, że zmaga się z nią od dłuższego czasu. „Sytuacja nie jest łatwa dla niego i całej rodziny. Nikt nie jest przygotowany na taką chorobę, a to wszystko trwa już parę długich miesięcy”, podkreśliła.

Muzyk również mocno przeżywa pogarszający się stan własnego zdrowia. „Mój ojciec jest wrażliwym człowiekiem tak, jak każdy artysta. W normalnych warunkach, w dobrym stanie zdrowia, odznaczałby się dobrą odpornością i odwagą, ale każdy jest człowiekiem”, dodała ze smutkiem córka tenora.

„On jest w trudnej sytuacji zdrowotnej”, córka Marka Torzewskiego ujawnia bolesną prawdę o ojcu

Barbara Romanowicz-Torzewska, Agata Torzewska, Marek Torzewski

Córka Agata uratowała ojca Marka Torzewskiego

Kilka słów o sytuacji zdrowotnej postanowiła również powiedzieć żona Marka Torzewskiego. W wywiadzie dla Plejady Barbara Romanowicz-Torzewska zdradziła, że informacja o chorobie całkowicie załamała tenora. Nie chciał tej wiadomości w żaden sposób zaakceptować. Jedynym wybawieniem okazała się córka Agata, która namówiła ojca na leczenie.

„Mój mąż nie przyjął tej wiadomości. Zrezygnował z walki o siebie. To spadło na nas jak grom z jasnego nieba. To był ogromny szok. Mąż zamknął się nawet na mnie, nie chciał rozmawiać z nikim. Jedynym bodźcem była w tym momencie moja córka Agata. Powiedziała do niego: „Marek, proszę cię, nie rób mi tego. Przecież wiesz, że mam mieć ślub. Obiecaj mi, że zaczniesz się leczyć i odprowadzisz mnie do ołtarza. Zaśpiewasz na moim ślubie i masz mi dać słowo, że będziesz się leczył i pozwolisz mamie sobie pomóc”. I Marek wtedy powiedział: „Agatko, tak, zaczynamy””, opowiadała w wywiadzie żona muzyka.

Tenorowi ostatecznie udało się odprowadzić córkę do ołtarza i zaśpiewać na jej ślubie. W tym roku mijają trzy lata odkąd Marek Torzewski zachorował na nowotwór. Jednak cały czas jest pod kontrolą lekarzy. „Ja poruszyłam niebo i ziemię, załatwiłam wszystkich lekarzy. Zaczęliśmy jeździć na chemię. Marek odprowadził Agatę do ołtarza, zaśpiewał na ślubie. Nasza córka uratowała Marka. Lekarze zaproponowali operację, ale wiązała się ona z ogromnym utrudnieniem, jeżeli chodzi o zawód męża. Zrezygnowaliśmy z operacji, ale na wyjście z tej choroby mieliśmy tylko 10 proc. szans, stosując eksperymentalne leczenie. W tej chwili mija trzy lata, od kiedy mąż zachorował. Cały czas jest pod kontrolą. Profesor, który go prowadził i leczył, powiedział, że przykład mojego męża daje nadzieję innym chorym i dzięki temu ta eksperymentalna metoda leczenia została wdrożona”, ujawniła.

Barbara Romanowicz-Torzewska uważa, że określenie „wygrać” z nowotworem jest nieuzasadnione, bo nikt z własnej woli nie chce grać w tę grę. „Często mówi się, że ktoś „wygrał” z nowotworem. To jest bardzo nieodpowiednie, bo nikt nie chciał w tę grę grać. Nikt do tej gry nie staje, nie mamy na to wpływu, to ona do nas przychodzi. Mój mąż był bardzo dzielny, to jest straszna choroba, to jest okropne. Najważniejsze jest to, że jesteśmy razem”, przyznała podczas wywiadu żona muzyka.

Panu Markowi Torzewskiemu i jego najbliższym życzymy dużo zdrowia i spokoju.

Źródło: viva.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close