Kino i muzyka

Małgorzata Foremniak upora się z traumatycznymi wydarzeniami?! To było dla niej piekło!

Ostatni rok był dla aktorki, Małgorzaty Foremniak (51 l.) pełen podsumowań. Wracała myślami do traumatycznych wydarzeń sprzed kilku lat. Niedawno znalazła sposób, jak się z nimi uporać…

Ostatnio dużo czasu spędza w swoim wiejskim domu koło Węgrowa. To właśnie tam, w długie zimowe wieczory Małgorzata Foremniak dokonuje rozrachunku z przeszłością.

Aktorka uznała, że właśnie teraz jest najlepszy moment, aby przy kominku zabrać się do napisania książki, o której myślała już od dawna. Wie, że dzięki pracy nad nią zamknie etap, który – choć uznawała za zamknięty – wciąż do niej wracał.

Małgosia chce poświęcić swoją książkę wydarzeniom sprzed siedmiu lat, gdy w jej otoczeniu pojawił się czarujący, ale jednocześnie podstępny i niebezpieczny Dariusz G. Mieszkający we Włoszech biznesmen, powołując się na swoje międzynarodowe kontakty w świecie filmu, początkowo roztaczał przed nią wizje zagranicznej kariery.

Z wyrachowaniem wykorzystał także samotność gwiazdy i z czasem stał się jej bardzo bliski… Najpierw Dariusz G. został menadżerem aktorki, a w końcu partnerem, który przejął kontrolę nad jej życiem. Córka Małgosi, Aleksandra (26 l.), obserwowała związek mamy z dystansu i jako studentka psychologii szybko zorientowała się, że ten mężczyzna perfidnie manipuluje mamą. Ta nie chciała jej jednak wierzyć.

„On zrobił wiele, by zepsuć relacje między obiema kobietami. Wmawiał Małgosi, że za bardzo pobłaża córce i rozpieszcza ją, i że powinna wreszcie odciąć pępowinę” – zdradza osoba z otoczenia Foremniak.

Choć jej kontakty z Olą ochłodziły się, z czasem gwiazda zaczęła uważniej przyglądać się ukochanemu. Spostrzegła, że padła ofiarą przebiegłego manipulatora i z nim zerwała. Nie spodziewała się, że wtedy Dariusz G. stanie się jej prześladowcą.

Małgorzata Foremniak upora się z traumatycznymi wydarzeniami?! To było dla niej piekło!
Małgorzata Foremniak /Paweł Wrzecion /MWMedia

Wysyłał aktorce budzące lęk wiadomości: „Zgaś światło w kuchni”, „Zobacz, kto za tobą idzie”. Nękał telefonami i śledził nawet, gdy wyjeżdżała ze spektaklem na drugi koniec Polski. Groził, że zniszczy jej karierę. Ale na tym nie poprzestał.

„Poczułam się jak wyrzucona z pędzącego pociągu boso. Żyjesz i nie zdajesz sobie sprawy, że ktoś rozkłada ci życie na części. Niszczy twoje relacje z przyjaciółmi, znajomymi, miesza w kontaktach zawodowych. A przede wszystkim sączy w ciebie, kropla po kropli, poczucie strachu i zagrożenia z zewnątrz. Coraz głębiej wpadasz w pułapkę. Boisz się już prawie wszystkiego” – wspomina ten straszny okres artystka.

Przez stalkera straciła poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie wstydziła się o tym mówić, bo w końcu sama wpadła w jego sidła. Dopiero przyjaciele namówili ją, by zgłosiła sprawę na policję.

Zapadł wyrok – Dariusz G. został skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata i dostał zakaz zbliżania się do gwiazdy. Choć Małgosia odetchnęła z ulgą, ta historia zburzyła jej spokój. Musiała skorzystać z pomocy psychoterapeuty i wyciągnęła wnioski.

„Byłam zbyt otwarta, ufna. Dopóki ktoś cię nie oszuka, nie wierzysz, że można kłamać, manipulować, w imię miłości czy przyjaźni” – podsumowuje gorzko.

Odkąd sama padła ofiarą stalkera, Małgosia zrozumiała, że opisanie swojej historii, a także procesu wychodzenia z traumy, może pomóc kobietom, które przeżywają to samo.

„Ola nieustannie jej powtarza, że praca nad książką będzie terapeutyczna. Dopiero wtedy poczuje się naprawdę wolna od koszmaru, który przeżyła” – mówi „Na Żywo” przyjaciółka aktorki.

Foremniak już wie, że jej córka jest doskonałym obserwatorem. Uratowała ją przed prześladowcą, a teraz pomoże jej raz na zawsze zamknąć ten trudny rozdział przeszłości…

Małgorzata Foremniak upora się z traumatycznymi wydarzeniami?! To było dla niej piekło!Rafał Maciąga /Agencja FORUM

Małgorzata Foremniak upora się z traumatycznymi wydarzeniami?! To było dla niej piekło!Kurnikowski /AKPA

Małgorzata Foremniak upora się z traumatycznymi wydarzeniami?! To było dla niej piekło!Andras Szialgyi /MWMedia

pomponik.pl

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close