Dawid Kwiatkowski obecnie jest jednym z najpopularniejszych artystów młodego pokolenia na polskiej scenie muzycznej. Mężczyzna uwielbiany jest przez miliony nastolatek, teraz jednak okazuje się, że jego życie nie zawsze było tak kolorowe. W najnowszym wywiadzie zdradził swoją największą, życiową tragedię.
Dawid Kwiatkowski po raz pierwszy miał okazję zabłysnąć przed kamerami w 2012 roku, kiedy to wziął udział w przesłuchaniach do czwartej edycji programu „Must Be the Music. Tylko muzyka” emitowanym przez telewizję Polsat. Okazało się, że to jednak jeszcze nie jest jego czas i nie dostał się do półfinałów.
Kilka miesięcy później wydał debiutancki album, który szybko okazał się spektakularnym, komercyjnym sukcesem. O młodym artyście zrobiło się głośno w mediach, zaczął brać udział w reklamach oraz promować swoją osobą najpopularniejsze marki. Został również zaproszony do wzięcia udziału w pierwszej edycji programu „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”. Każde kolejne wydawnictwo przynosiło ogromne zyski, stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd w Polsce i wydawało się, że jego życie jest spełnieniem marzeń. Teraz jednak okazuje się, że przed osiągnięciem sukcesu, Dawid Kwiatkowski przeżył prawdziwy dramat.
Dawid Kwiatkowski zdecydował się na szokujące wyznanie
Dawid Kwiatkowski mimo spektakularnego sukcesu na polskim rynku muzycznym, raczej unikał osobistych wyznań przed kamerami. Swoje życie prywatne starał się wyraźnie odgradzać od kariery, tym razem jednak zgodził się wyznać coś szokującego, o czym do tej pory nie wiedział nikt. Okazuje się, że młody artysta zmagać się musiał w domu z chorobą alkoholową, przed którą często chronić się musiał u mieszkających w tym samym bloku dziadków.
– Mieszkali piętro niżej niż my. Kiedy u nas coś się psuło, uciekałem do nich ze wszystkimi swoimi problemami. Jako 14-latek miałem wrażenie, że mogę wszystko naprawić, uspokoić sytuację w domu, zarobić pieniądze, których brakowało. Pierwsze działania podjęliśmy wspólnie z babcią, czyli mamą mamy. Byłem przekonany, że skoro nie przebywam już pod opieką rodziców, to niewiele mogę zdziałać. A tak nie jest! – tłumaczył przed kamerami.
Dalej okazało się, że mężczyzna jest wyjątkowo obeznany w tematyce uzależnień i walki z nimi. Z pewnością przez te wszystkie lata dobrze poznał codzienne problemy chorych osób i wie, co w takiej sytuacji trzeba robić.
– Otóż jeśli ktoś się zatracił w nałogu, może stwarzać zagrożenie dla siebie i dla otoczenia – państwo pomaga wyleczyć taką osobę. [Pomocy szukałem] gdzie tylko się dało: w szkole u pedagoga, w domu opieki społecznej. Wiem, że wyjawienie bolesnych sekretów osobie, której się nie zna, jest często największym problemem – wyjaśniał w rozmowie z magazynem „Party”.
Artysta chce dać nadzieję ludziom z nałogiem
Na szczęście Dawid Kwiatkowski wraz z rodziną uporali się z tragicznym problemem i obecnie świetnie się dogadują – artysta właśnie planuje zagraniczne wakacje ze swoją mamą. Podkreśla jednak, że tym wyznaniem chce dać nadzieję innym uzależnionym i pokazać, że chorobę da się pokonać.
– Moi rodzice wygrali walkę z nałogiem. Chcę pomóc innym rodzinom, w których jest problem z alkoholem, a tych jest naprawdę wiele. Mówię o tym po raz pierwszy w życiu, bo wiem, że najgorsze mamy już za sobą. Wierzę, że nasza historia pomoże wielu ludziom. (…) Zawsze zazdrościłem moim przyjaciołom, że wyjeżdżali ze swoimi rodzicami na wakacje. Myśmy nie mieli takiej możliwości i trzeba to zmienić. Chcę pokazać mamie inne życie – dokończył wyznanie.
Źródło: pikio.pl