Po trzech miesiącach od ataku Rosji na Ukrainę emerytowana kanclerz Niemiec Angela Merkel zabrała głos w sprawie wojny. – Solidaryzuję się z Ukrainą, która została zaatakowana i najechana przez Rosję, i popieram jej prawo do samoobrony – ogłosiła Angela Merkel w swoim pierwszym od pół roku publicznym wystąpieniu. Jak polscy politycy oceniają wypowiedź byłej szefowej niemieckiego rządu?
Angela Merkel zabrała głos podczas pożegnania szefa Federacji Niemieckich Związków Zawodowych Reinera Hoffmanna. Podczas tego spotkania, które, jak donosi dziennik „Bild” obyło się w obecności ponad 200 gości Merkel powiedziała, że popiera wszystkie wysiłki rządu niemieckiego, UE, USA, NATO, G7 i ONZ, aby „położyć kres tej barbarzyńskiej wojnie napastniczej prowadzonej przez Rosję”.
Zdaniem byłej kanclerz Niemiec rosyjski atak na Ukrainę jest „głębokim punktem zwrotnym”. Angela Merkel dodała, że nikt jeszcze nie potrafi poważnie ocenić, jak daleko idące będą konsekwencje wojny. Była szefowa niemieckiego rządu zwróciła także uwagę na przypadki łamania praw człowieka wspomniała o łamaniu praw człowieka podczas wojny w Ukrainie. Mówiła, że „przykładem tego horroru jest Bucza”.
Była kanclerz Niemiec pochwaliła też sąsiednie kraje, które udzieliły wsparcia Ukraińcom. W tym kontekście wymieniła Polskę i Mołdawię.
„Ona jest współodpowiedzialna, podobnie jak Gerhard Schroeder”
Jak wypowiedź Angeli Merkel w sprawie wojny w Ukrainie oceniają polscy politycy? – To ważne oświadczenie osoby, która nie pełni już żadnej funkcji publicznej, ale przez dziesięciolecia kształtowała niemiecką politykę. Myślę, że jest to przekaz skierowany do własnej partii, do aktualnego rządu i do społeczeństwa. Wydaje się, że rozczarowanie brakiem decyzyjności ws. udzielenia pomocy Ukrainie, rozczarowanie kanclerzem Scholzem jest powszechne – ocenia poseł Michał Szczerba z PO.
Zdaniem Marka Sawickiego z PSL w wypowiedzi byłej kanclerz Niemiec trudno dopatrywać się czegokolwiek ważnego i przełomowego. – Angela Merkel po 16 latach kanclerzowania przeszła na emeryturę i powiem szczerze, że dziwię się, że świat czekał na jej oświadczenie w tej sprawie. Przez 16 lat budowała pozycję pozycję Rosji i Putina, więc ona jest za to współodpowiedzialna podobnie jak Gerhard Schroeder. Niczego nie zrobiła w sytuacji, kiedy mówiliśmy, że dywersyfikacja dostaw energii w Europie jest potrzebna, więc powiem szczerze, lepiej, żeby w tej sprawie Angela Merkel milczała – ocenia Marek Sawicki w rozmowie z Faktem.
Źródło: fakt.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment