Nie jesteśmy partią schyłkową, tylko dojrzałą, nie mamy świeżości nowych formacji, ale to chyba dobrze, demokracja potrzebuje trwałych elementów, to nie supermarket, gdzie nowy produkt goni jeszcze nowszy – oceniła w rozmowie z „Wprost” kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.
Małgorzata Kidawa-Błońska odpiera zarzuty o to, że PO jest partią schyłkową. Przyznaje, że nie ma już świeżości, którymi mogą się pochwalić nowe partie. Dodaje, że PO ma „doświadczenie, wyborców, zaufanie i pomysły”.
– Oczywiście: jesteśmy nieco inną partią niż na początku, zmieniamy się, bo rzeczywistość się zmienia. Ciągle musimy pracować nad tożsamością, ale trwamy w centrum, to znaczy tu, gdzie jest najlepsza pozycja do prowadzenia dialogu ze wszystkimi skrajnościami i najlepsza do tego, by zasypywać podziały. To ważne – powiedziała.
Kidawa-Błońska podkreśla wsparcie Donalda Tuska, dzięki któremu – jak twierdzi – weszła do polityki. – Wszystko zawdzięczam sobie, ale dobrze jest mieć kogoś, kogo można zapytać o radę, oceny, prognozy. To doświadczony polityk i ciągle bardzo popularny – mówi.
Kidawa-Błońska o Dudzie: chłopak z sąsiedztwa
Wicemarszałek Sejmu, pytana o popularność urzędującego prezydenta, twierdzi, że wszystko zależy od przeprowadzanych sondaży. – Popularny jest przede wszystkim dlatego, że jest swojakiem: robi takie same błędy, opowiada te same dowcipy, co część Polaków. To prezydent ludyczny. Ludzie, zwłaszcza z małych miejscowości, nie czują przy nim kompleksów. Tańczy, je, bawi się jak chłopak z sąsiedztwa – mówi Kidawa-Błońska.
– Prawdziwe elity się nie wywyższają. Więcej wiedzą, więcej widzą, mają doświadczenie, wyobraźnię, mądrość. W PiS przecież też są elity, których wszyscy szeregowi członkowie słuchają. PiS nie lubi „obcych” elit, czyli tych, których nie zaakceptował prezes – dodaje.
„Antysemityzm w Polsce był i jest”
W wywiadzie dla „Wprost” przypomniano o niedawnym V Światowym Forum Holokaustu w Yad Vashem z okazji rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Kidawa-Błońska twierdzi, że „antysemityzm w Polsce był i jest”. – Przez ukrywanie go nie rozwiążemy żadnych problemów. Trzeba mówić prawdę, a nie zaklinać historię. Byli w niej ci, którzy zachowywali się odważnie, ale też ci, którzy zachowywali się haniebnie – uważa wicemarszałek Sejmu.
Dodaje, że sama udałaby się na to wydarzenie, „nie chowając głowy w piasek”. Pytana o oskarżenia Władimira Putina wobec Polski, twierdzi, że dążyłaby do porozumienia z Rosją. – Jeszcze 10 lat temu Putin wysłuchiwał bardzo mocnych wystąpień, był w Katyniu (…) Tymczasem obecna polityka historyczna prowadzi do mnożenia konfliktów. Nie można tak – uważa Kidawa-Błońska.
„Jestem feministką”
Kandydatka PO na prezydenta odniosła się też do kwestii feminizmu. – Jestem kobietą, więc jestem feministką – zadeklarowała Kidawa-Błońska. – Kobiety i mężczyźni są równi. Tak głosi konstytucja. To ona odnosi się do praw. W pewnych dziedzinach kobiety mają równe prawa, ale nie mają równych możliwości. Więc trzeba sprawić, by miały. Konstytucja jest tu drogowskazem, polityka środkiem – wyjaśniła swoje stanowisko w tej kwestii.
Na uwagę, że feminizm jest strasznie demonizowany, odpowiedziała, że „nie wszyscy chcą, by kobiety miały równe z mężczyznami prawa i szanse”. – Wielu pragnie, by kobiety pozostały w swoich tradycyjnych rolach, jako osoby podporządkowane. To bardzo wygodne – stwierdziła.
Źródło: onet.pl
Niepokojące wieści znad Bałtyku. Tuż przy granicy z Polską pojawiła się niebezpieczna bakteria. Zanotowano już…
Czy rosyjskie wojsko się wykrwawia? Po co Ukraińcy wjechali do obwodu kurskiego? Jak reaguje na…
Za byłym szefem RARS zostanie wystawiony list gończy. Prokuratura wydała oświadczenie, w którym argumentuje taką…
Szymon Hołownia zorganizował konferencję prasową, na której zaprezentował się w letnim garniturze, stawiając na błękitny…
Premier Indii Narendra Modi przybył z wizytą do Polski. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy jego…
Policjanci z Sopotu prowadzą postępowanie w sprawie kradzieży sklepowej, do której doszło w czerwcu 2024…
Leave a Comment