Wiadomości

Finlandia i Szwecja w NATO? „Finowie stali się inspiracją dla Ukrainy”

W przypadku rosyjskiej agresji Finowie są w stanie powołać nawet milion żołnierzy – 250 tys. to armia zawodowa, reszta – rezerwiści. – Jak na taki mały kraj, jest to wynik imponujący. Fińskie wojsko jest zintegrowane z armią NATO bardziej niż niejedno państwo członkowskie – mówią Wirtualnej Polsce eksperci pytani o możliwe przystąpienie Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jeszcze do niedawna byłoby to nie do pomyślenia, jednak wojna w Ukrainie zmieniła nastawienie zarówno Helsinek, jak i Sztokholmu.

Zarówno w Finlandii, jak i w Szwecji od kilku miesięcy trwa intensywna debata na temat członkostwa tych państw w NATO. Wiąże się ona z rosnącą agresją militarną Rosji w Ukrainie i żądaniami Kremla dotyczącymi rewizji europejskiej architektury bezpieczeństwa.

Przypomnijmy, że poprzednie dyskusje o potencjalnym członkostwie Finlandii w Sojuszu miały miejsce po inwazji Rosji na Gruzję oraz po rosyjskiej aneksji Krymu. Następstwem tych wydarzeń było zacieśnienie współpracy między Finlandią a NATO. W 2016 roku władze w Helsinkach zawarły porozumienie z NATO dotyczące możliwości udzielenia dostępu do swojego terytorium dla sił Sojuszu w razie kryzysu w regionie Morza Bałtyckiego. Podobne porozumienie zawarła wcześniej Szwecja.

W ostatnich dniach premier Finlandii Sanna Marin zadeklarowała, że nadszedł czas, by jej kraj poważnie przemyślał swoją sytuację w zakresie bezpieczeństwa i sojuszy wojskowych. Decyzja ws. akcesu do NATO miałaby zapaść w Helsinkach w ciągu najbliższych miesięcy, najpóźniej latem br. Według ostatniego sondażu dla publicznego nadawcy YLE członkostwo w NATO popiera już 62 proc. Finów, a jedynie 16 proc. jest temu przeciwnych.

Z kolei w Szwecji, według marcowego sondażu przygotowanego dla gazety „Aftonbladet”, 51 proc. opowiadało się za wstąpieniem swojego kraju do NATO. Przeciwnych było 27 proc.

– Może to nie jest nagły zwrot w przypadku obu państw, ale budowane konsekwentnie stanowisko od 2014 r., kiedy Rosja zajęła Krym i zaatakowała wschodnią Ukrainę – mówi Wirtualnej Polsce dr Tomasz Teluk, prezes fundacji Instytut Globalizacji i ekspert fundacji Trójmorze.

– To był punkt zwrotny, który spowodował, że Finowie i Szwedzi zaczęli myśleć o wstąpieniu do NATO. Od tego zaczęła się zacieśniać współpraca regionalna, a także silniejsza współpraca militarna. Oba kraje postanowiły wówczas nawiązać do fińskiej tradycji samoobrony z czasów wojny zimowej 1939-40 i postawiły na powszechny pobór do wojska oraz wzmocnienie obrony terytorialnej. Według najnowszych danych Finowie są w stanie powołać nawet milion żołnierzy, w tym ok. 250 tys. z armii zawodowej, a resztę rezerwistów. Jak na taki mały kraj, jest to wynik imponujący. Finowie przez te osiem lat poczynili bardzo duże militarne przygotowania – mówi WP dr Tomasz Teluk.

Według fińskich sił zbrojnych w Finlandii do działań wojennych można zmobilizować 280 tys. żołnierzy, a 870 tys. ma status rezerwisty. Czyli de facto ponad milionową armię.

– Myślę, że Finlandia mogła być inspiracją dla Ukrainy na wojnie z Rosją. Strategia wojsk ukraińskich z pierwszych dni konfliktu przypominała taktykę fińskiej armii z wojny zimowej. Finowie znali doskonale swój teren, wciągali oddziały rosyjskie na terytorium i „strzelali do nich jak do kaczek”. Ukraińcy na północy kraju zachowywali się podobnie – uważa dr Tomasz Teluk.

Zdaniem dr Wojciecha Lorenza z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, katalizatorem zmian w podejściu Finów i Szwedów jest wojna w Ukrainie i ocena strategicznych konsekwencji rosyjskiej agresji.

– Według Finlandii wojna jest elementem szerszej strategii Putina wobec Zachodu i próby zdemontowania systemu bezpieczeństwa opartego na normach prawa i porozumieniach, pod którymi Rosja się również podpisywała. Ten system był budowany w wymiarze globalnym od II wojny światowej, zarówno w trakcie zimnej wojny i po rozpadzie Związku Sowieckiego. Finlandia widzi, że Rosja chce ten system podważyć – mówi WP dr Wojciech Lorenz.

Państwa pozablokowe zmierzają do NATO?

I jak przypomina, Finlandia po II wojnie światowej miała ograniczoną suwerenność, była państwem neutralnym.

– Po rozpadzie Związku Radzieckiego zrezygnowała z neutralności na rzecz statusu państwa pozablokowego. Stała się nim na skutek wejścia do Unii Europejskiej w 1995 r. Żeby bronić skutecznie swojej suwerenności, zacieśniała swoją współpracę z NATO i rozwijała zdolność do prowadzenia wspólnych operacji. W porównaniu do ograniczonej suwerenności w czasach zimnej wojny Finowie zastrzegli sobie możliwość dołączenia do Sojuszu w dowolnym momencie. Do tej pory starali się tego nie eksponować, utrzymując poprawne relacje z Rosją. W czasie zimnej wojny Finlandia postrzegała Moskwę jako zagrożenie, ale też jako partnera. Z kolei Zachód był uważany za sojusznika, ale wielokrotnie polityka amerykańska była oceniana bardzo krytycznie. Poparcie dla NATO przez długi czas było więc na niskim poziomie, nikt poważnie o członkostwie w Sojuszu nie myślał. Jeśli pojawiały się w Finlandii takie głosy, to tylko na użytek polityczny – mówi nam dr Wojciech Lorenz.

Status państwa pozablokowego utrzymuje również Szwecja. Podobnie jak Finlandia, z powodu rosyjskiego zagrożenia, podejmuje kolejne kroki zmierzające ku zacieśnieniu współpracy z NATO. Jednak jak podkreślają nasi rozmówcy, w ostatnim czasie, widoczny był rozdźwięk we współpracy między tymi krajami.

– Decyzja o przystąpieniu do NATO, zarówno w Szwecji, jak i w Finlandii, w bardzo dużym stopniu opiera się na politycznych nastrojach. Poparcie dla wejścia do Sojuszu Północnoatlantyckiego było przedmiotem wielu sondaży, kampanii wyborczych. Obecnie, w kontekście wojny w Ukrainy, poparcie sięgnęło powyżej 60 proc. w Finlandii, a powyżej 50 proc. w Szwecji. To skłoniło szwedzkie władze do ogłoszenia, że w sprawie przystąpienia do NATO, nie będzie wymagane referendum. Jednak mimo militarnej współpracy między Szwecją a Finlandią widoczne są ostatnie różnice zdań. Szwecja opiera się na historycznym przywiązaniu do neutralności i argumentuje, że nie chce jeszcze bardziej zaogniać swoich relacji z Rosją. Można powiedzieć, że Szwedzi wystraszyli się gróźb, które były kierowane pod ich adresem ze strony Putina. A Finowie, biorąc ich postawę w wojnie zimowej 1939-40, wręcz odwrotnie – mówi WP dr Tomasz Teluk.

Finowie solidarni z państwami bałtyckimi

I jak dodaje, w jednym z sondaży, ok. 60 proc. Finów opowiedziałoby się za obroną państw bałtyckich, w przypadku rosyjskiego ataku. – Poziom NATO-wskiego solidaryzmu w Finlandii jest wysoki. Pamiętajmy jednak, że ekspansja Rosji będzie sięgać Morza Północnego. I to tam będzie rozgrywać się strategiczna rywalizacja między NATO, Europą, Rosją a Chinami. Są tam złoża metali rzadkich i innych, cennych surowców. Na tym kierunku Finlandia musi liczyć na wsparcie państw Zachodu, stąd kooperacja z NATO jest pożądana dla obu stron – ocenia dr Tomasz Teluk.

Z kolei dr Wojciech Lorenz przypomina, że w dniu wybuchu wojny w Ukrainie, szwedzkie władze opowiadały się negatywnie ws. akcesu do NATO.

– Do tej pory szwedzkie władze komunikowały, że decyzję o członkostwie w Sojuszu podejmą wspólnie z Finlandią. Komunikowano, że bezpieczeństwo Szwecji jest mocno związane z bezpieczeństwem sąsiedniego państwa. Po czym, kiedy dochodzi do wojny, Finowie są za akcesją do NATO, a w szwedzkim rządzie padają takie słowa. Ale w ostatnim czasie, Szwecja zmieniła swoje nastawienie – ujawnia dr Wojciech Lorenz.

Według analityka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wejście Finlandii i Szwecji do NATO zawsze będzie miało polityczne podłoże.

– Oczywiście można argumentować, że nowe państwo członkowskie musi zwiększać bezpieczeństwo Sojuszu. W przypadku Finlandii również mogą pojawić się takie głosy. Z jednej strony mamy bowiem ponad 1300 km granicy lądowej z Rosją, ale z drugiej strony bardzo dużą zdolność Finlandii do obrony własnego terytorium, opartą o obronę terytorialną i zawodową armię. Fińskie wojsko jest w pełni zintegrowane z armią NATO bardziej niż niejedno państwo członkowskie. Nawet jeżeli, ktoś będzie podnosił argumenty, że obrona tak długiej granicy z Rosją będzie sporym wyzwaniem, to Finlandia pokazuje, że na własnym terytorium sama zapewnia zdolność do skutecznych działań – mówi nam dr Wojciech Lorenz.

„Putin nie będzie wyznaczał czerwonych linii”

Zdaniem ekspertów, członkostwo w NATO byłoby istotne dla Finlandii ze względu na otrzymanie dodatkowego wsparcia w postaci neutralizowania gróźb nuklearnych.

– NATO jest sojuszem nuklearnym i gwarancje bezpieczeństwa wiążą się z możliwością odpowiedzi nuklearnej. Konflikt NATO-Rosja mógłby w sposób naturalny spowodować zagrożenie w pierwszej kolejności dla Finlandii, w drugiej dla Szwecji. To bardzo mocny argument, żeby do Sojuszu przystąpić – mówi dr Wojciech Lorenz.

I jak dodaje, Finlandia już poczyniła konsultacje dyplomatyczne z państwami – członkami Sojuszu. – Jeśli nie ze wszystkimi, to ze zdecydowaną większością. Każde z tych państw dostało sygnał, że w przypadku wystąpienia na formalną drogę przystąpienia do NATO, będą proszone o ratyfikację Traktatu pod kątem przyjęcia nowego państwa. Jeśli Finlandii zależałoby na czasie, to państwa członkowskie są w stanie w ciągu kilku dni uruchomić procedurę. W obecnej sytuacji dałoby się to zrobić bardzo szybko – ocenia ekspert z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

– W przypadku Finlandii i Szwecji, czy to „szybka ścieżka akcesyjna”, czy „normalna procedura” przystąpienia do NATO byłyby wyraźnym sygnałem w stosunku do Moskwy, że Sojusz się powiększa i Putin nie będzie wyznaczał żadnych czerwonych linii. Osobiście oceniam, że deklaracje ze strony szwedzkiego i fińskiego rządu padną jeszcze przed szczytem NATO w Madrycie pod koniec czerwca br. – uważa dr Tomasz Teluk z fundacji Instytut Globalizacji.

Źródło: wp.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Obowiązkowa w każdym domu. Minister podpisał rozporządzenie

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…

12 godzin temu

Masowe zatrucie chlorem na basenie w Ustce. Kolejne dziecko trafiło do szpitala

Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…

12 godzin temu

Wszystko jest już jasne. Prawda o małżeństwie Jarusia z „Chłopaków do wzięcia” wyszła na jaw

Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…

13 godzin temu

Krzysztof Ibisz zdradził płeć dziecka. Nie kryje radości. „Czekałem całe życie”

Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…

13 godzin temu

Zostawił rodzinę, wyjechał do Moskwy. Ivan Komarenko szokuje zdjęciami

Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…

13 godzin temu

Odszedł Jerzy Majchrzak. Nie doczekał wyjaśnienia śmierci syna

Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…

13 godzin temu