W minioną niedzielę zaginiony, 32-letni Dariusz Góral został odnaleziony martwy – ciało mężczyzny wyłowiono z Odry po tym, jak zostało zauważone przez jednego z przechodniów. Przypomnijmy, że młody mężczyzna wyszedł wieczorem 27 marca z kolegami. Miało to być spotkanie służbowe, które skończyło się w klubie typu Cocomo. Niedługo potem słuch o mężczyźnie zaginął. Więcej na ten temat tutaj. I choć poszukiwania Dariusza zostały zakończone z tragicznym finałem, teraz okazuje się, że ktoś grozi śmiercią pełnomocnikowi rodziny tragicznie zmarłego 32-latka.
„Będziesz pływał jak Daruś” – napisał do prawnika anonimowy internauta podpisany „Flacon”
„Odwołaj prawniczku te działania bo cię odp… Masz dzień na podarcie pism” – żąda „Flacon” od wrocławskiego radcy prawnego, Radosza Pawlikowskiego. Co miał na myśli autor tej wiadomości? Wszystko wskazuje na to, że chodzi o zapowiadane doniesienia do prokuratury na hejterów, którzy znieważyli pamięć zmarłego Górala. Wcześniej mecenas apelował bowiem m.in. na portalach społecznościowych do internautów o przesyłanie mu przykładów mowy nienawiści wobec zmarłego.
Do słów anonimowego internauty odniosła się osoba znająca sprawę zmarłego Dariusza Górala.
Za tym mailem raczej nie stoją nocne kluby, to nie w ich stylu. To rzeczywiście może być związane z akcją przeciwko hejterom
Pełnomocnik nie zamierza przymykać oka na skierowane do niego słowa i zapowiada doniesienia do prokuratury. Warto również zaznaczyć, że adres mailowy, z którego zostały wysłane groźby, zniknął tuż pod tym, jak prawnik otworzył wiadomość. Wszystko wskazuje na to, że jej autor dokładnie to sobie wcześniej zaplanował.
Oczywiście nie mam zamiaru się ugiąć, a groźby zgłoszę również na policję. Na wszelki wypadek zapewniam, że nie mam myśli samobójczych, a mój samochód jest sprawny – mówi mecenas Pawlikowski
Przypomnijmy, że za utrudnianie śledztwa groźbami albo przemocą grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: popularne.pl