Wiadomości

Abp Głódź ujawnił ostatnie słowa Józefa Oleksego. Łączyła ich wyjątkowa więź

Józef Oleksy do ostatnich chwil miał kontakt z arcybiskupem Sławojem Leszkiem Głodziem. Po odejściu polityka duchowny zdradził, co stało się tuż przed śmiercią byłego premiera.

Duchowny miał bardzo dobry kontakt z politykiem

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź od wielu lat znał się z Józefem Oleksym. Ciepło wspomina tę relację, dlatego nie można się dziwić temu, że także przed śmiercią polityka byli sobie bliscy.

– Oleksy to przecież niemal moje pokolenie. Józef miał wielu kolegów z Tarnowa z tzw. małego i wyższego seminarium duchownego. Jako alumni byliśmy w wojsku. A część kolegów rozpoczęła później studia na SGPiS w Warszawie i tam spotkała się z Oleksym – mówił w rozmowie z „Faktem” arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.

Józef Oleksy bardzo chciał mieć pogrzeb kościelny, a nie świecki. Nie prowadził wojen z Kościołem, a swoją decyzję argumentował tym, że „wszystkie komuchy miały kościelne pogrzeby”. Pogrzeb polityka odbył się 16 stycznia, tydzień po jego śmierci. Bardzo chciał, żeby ceremonię odprawił metropolita gdański.

Józef Oleksy przegrał walkę z chorobą nowotworową

– To była bardzo pożyteczna i nabożna rozmowa. Tyle mogę powiedzieć. Dokonała się w obecności jego małżonki. Zakończyła się pojednaniem z Bogiem – zdradził potem duchowny w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną. Nie powiedział jednak, co dokładnie usłyszał od polityka. Tuż przed śmiercią Józefa Oleksego arcybiskup Głódź udzielił mu pełnego rozgrzeszenia.

Józef Oleksy przez 10 lat walczył z rakiem prostaty, po 5 latach od usłyszenia diagnozy pojawiły się przerzuty m.in. do kręgosłupa. Mówił w wywiadach, że nie ma zdrowia, ale nad wszystko ceni miłość swojej żony. Polityk wiedział, że umrze i starał się przygotować na swoją śmierć. Podjął więc decyzję o zaplanowaniu swojego pogrzebu, miał też nagrać mowę pożegnalną, jednak ta nie została odtworzona podczas uroczystości pogrzebowych.

Źródło: pikio.pl

Helena