Świat

Zmarła na COVID-19. Przed śmiercią opublikowała dramatyczny apel w mediach społecznościowych

40-latka nie podziewała się, że nie dane jej będzie pożegnać się z rodziną. Mimo to, gdy jej stan się pogorszył, a lekarze zadecydowali o wprowadzeniu kobiety w śpiączkę farmakologiczną, poprosiła o modlitwę. Opublikowała na Facebooku wzruszający post.

Post w mediach społecznościowych

40-letnia matka pięciorga dzieci w grudniu 2020 r. uzyskała pozytywny test w kierunku COVID-19. Jej zrozpaczona siostra, Rachel Hobbs, wspomina, że Karen zachorowała, mimo że rzadko wychodziła z domu i przestrzegała restrykcji. Ponieważ właśnie w grudniu w Wielkiej Brytanii dopiero rozpoczął się program szczepień, nietrudno domyślić się, że Karen nie miała żadnej ochrony przed SARS-CoV-2.

Gdy trafiła do szpitala, jej stan się szybko pogorszył. Postanowiła poprosić o wsparcie za pośrednictwem Facebooka.

Zmarła na COVID-19. Przed śmiercią opublikowała dramatyczny apel w mediach społecznościowych

„Zostanę wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną i uprzedzam, że mogę z tego nie wyjść. Błagam wszystkich – módlcie się za mnie, żebym się obudziła i mogła wrócić do domu, do moich dzieci. Jestem przerażona, choć to mało powiedziane” – napisała.

Siostra wyznaje prawdę

Historią Karen postanowiła podzielić się jej siostra. Wspomina, że dopiero post na Facebooku uświadomił wszystkim, że kobieta jest w ciężkim stanie i może nie wyjść z choroby.

Zmarła na COVID-19. Przed śmiercią opublikowała dramatyczny apel w mediach społecznościowych

27 grudnia została zabrana do szpitala, a 12 stycznia lekarz wezwał rodzinę chorej na COVID-19 do szpitala. Przekazał im wiadomość, że kobieta ma niewydolność wielonarządową i powinni przygotować się na najgorsze. Rachel opowiada, że 19 stycznia wieczorem zadzwonił telefon. Tak jak przypuszczała, dzwonił lekarz, żeby przekazać tragiczne wieści.

Karen zmarła, a dla rodziny dodatkowym ciosem było to, że nie mogli zobaczyć jej ostatni raz ani pożegnać kobiety w czasie pogrzebu – surowe obostrzenia na to nie pozwalały.

– Widzieliśmy ją, gdy była w śpiączce, ale nie pożegnaliśmy się, ponieważ tak naprawdę nie sądziłam, że to ostatni raz, kiedy ją widzimy – wspomina zdruzgotana Rachel.

Kobieta osierociła pięcioro dzieci, wśród których najstarszy był 14-letni syn, a najmłodsza – zaledwie czteroletnia Olivia.

– Poradzili sobie naprawdę dobrze w tych okolicznościach. Byłaby z nich taka dumna – relacjonuje Rachel.

Źródło: parenting.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close