Świat

Zginęła kilka dni przed ślubem. Rok później jej ojciec dostał list

Diana Donnarumma została poprowadzona do ołtarza przez ojca Heather, która zginęła w wypadku samochodowym tuż przed swoim ślubem. Diana chciała w ten sposób odwdzięczyć się mężczyźnie za to, że wcześniej przeszczepiono jej fragment jelita zmarłej. Pogrążony w smutku Daniel nie potrafił powstrzymać łez wzruszenia.

Heather Donnelly z Illinois zmarła 23 października 2017 roku w wyniku tragicznego wypadku samochodowego. Kobieta za kilka dni miała wziąć ślub ze swoim narzeczonym Beau, jednak do ceremonii nigdy nie doszło. Przed śmiercią podpisała jednak zgodę na przeszczep organów, co okazało się być początkiem wzruszającej historii.

Darowała życie obcej kobiecie

Kiedy Heather odchodziła, a jej rodzina walczyła z ogromnym żalem i smutkiem po stracie ukochanej córki i narzeczonej, Diana Donnarumma z Buffalo toczyła swoją walkę o życie. Kobieta potrzebowała przeszczepu jelita cienkiego, połowy okrężnicy oraz żołądka.

Okazało się, że dawcą jelita dla cierpiącej na niewydolność organu z powodu dysautonomii 28-latki może być Heather. Operacja doszła do skutku i zakończyła się sukcesem. Wdzięczna za darowanie życia Diana postanowiła stać się orędownikiem przeszczepów i dzielić się swoją historią z innymi potrzebującymi. Postanowiła też, że pozna rodzinę Heather i osobiście jej podziękuje.

Rok po przeszczepie Diana w końcu otrzymała możliwość skontaktowania się z bliskimi dawczyni, którzy mieli prawo przyjąć lub odmówić prośbę. Napisała więc list do ojca Heather, Daniela. Korespondencja przeszła najpierw przez centra przeszczepów w Waszyngtonie i Teksasie, które skontaktowały się z mężczyzną.

Daniel bardzo przeżył stratę córki, zwłaszcza, że wychowywał ją bez pomocy żony. Gdy otrzymał wiadomość od Diany postanowił porozmawiać z nią telefonicznie i opowiedzieć o życiu Heather. Rozmowa ta sprawiła, że Diana płakała przez dwa dni z rzędu, nie mogąc wyjść z podziwu, jak wspaniałą istotą była jej dawczyni.

Zarówno 28-latka jak i Daniel chcieli się spotkać, dlatego kobieta przyjechała do Illinois. Mężczyzna zdradził wtedy kobiecie, że to Heather podjęła decyzję o byciu dawcą i że zmarła kilka dni przed swoim ślubem. Wyznanie to sprawiło, że Diana podjęła zaskakującą decyzję.

Ojciec dawczyni zyskał drugą córkę

Jako, że Diana sama miała wkrótce poślubić swojego narzeczonego, wpadła na pomysł, by do ołtarza, wraz z jej biologicznym ojcem, poprowadził ją Daniel. Wzruszony propozycją mężczyzna od razu się zgodził.

13 sierpnia 2021 roku w Buffalo odbyła się ceremonia zaślubin. Daniel, widząc po raz pierwszy Dianę w jej ślubnej sukni rozpłakał się, zanim jeszcze przekazał jej rękę biologicznemu ojcu, Glenowi. 28-latka wspominając ten moment zdradza, że miała wówczas motyle w brzuchu.

– Kiedy zobaczyłam, jak płacze, sama zaczęłam płakać. Tak bardzo tęskni za Heather i zmaga się z bólem przez jej nieobecność. Powiedział, że ma zaszczyt poprowadzić mnie do ołtarza i jest tak szczęśliwy, że ma teraz kolejną córkę. Powiedziałem Danowi, że duch Heather jest z nami i jest szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Bez decyzji Heather nie byłoby mnie tu dzisiaj – powiedziała Diana w rozmowie z Daily Mail.

W dniu ślubu kobieta czuła podekscytowanie, zdenerwowanie, smutek z powodu Heather, ale też ogromną radość z poślubienia miłości swojego życia. Dziś chce opowiedzieć swoją historię jak największej ilości ludzi, by uzmysłowić im potęgę dawstwa organów.

Jak zaznacza, bez decyzji Heather, nie byłoby jej dziś na świecie. Śmierć jest tragedią, ale przeszczep stanowi promień piękna pośrodku tej tragedii. I choć podpisanie zgody na oddanie organów wymaga wielkiej odwagi, to może być życiową decyzją nie tylko dla dawcy, ale przede wszystkim dla biorcy.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close