W latach 90. i dwutysięcznych Keanu Reeves uchodził za jednego z najprzystojniejszych aktorów świata, z powodzeniem grając zarówno amantów w komediach romantycznych, jak i twardzieli w filmach akcji. Oryginalną urodę odziedziczył po ojcu pół Chińczyku, pół Hawajczyku. Przełomem w jego karierze była rola Neo w trylogii Matrix, dzięki której zarobił gigantyczne pieniądze. W wywiadach sam przyznawał, że zgromadził już taką fortunę, że do końca życia mógłby nie pracować.
Od kilku lat, patrząc na Reevesa, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że bardziej przypomina bezdomnego niż milionera. 55-latek miewał problemy z nadwagą i przestał dbać o higienę. Na zdjęciach paparazzi najczęściej można go zobaczyć nieogolonego, z brudnymi włosami i w wymiętych ubraniach. Chodziły nawet słuchy, że może wygląd aktora to celowy zabieg spowodowany jakąś nową rolą.
Plotkowano też, że Keanu zmaga się ze stanami depresyjnymi. Choć zawodowo osiągnął ogromny sukces, prywatnie jego życie było pasmem dramatów. W dzieciństwie przeżył rozwód rodziców i nieustannie zmieniał miejsce zamieszkania. W 1993 jego przyjaciel zmarł po przedawkowaniu narkotyków, a dwa lata później jego starsza siostra zachorowała na białaczkę. Jakby tego było mało, partnerka Reevesa, Jennifer Syme, w ósmym miesiącu ciąży urodziła martwe dziecko, a w 2001 roku zginęła w wypadku samochodowym. Pomimo tylu nieszczęść, aktor przekonywał w wywiadach, że nie wolno się poddawać.
Nieważne, co ci się przytrafi w życiu, jesteś w stanie to pokonać! Życie jest warte przeżycia – mówił.
Ostatnio paparazzi sfotografowali go w Los Angeles ubranego w dres i mocno wysłużoną czapkę z daszkiem. Jak na ironię, Reeves trzymał torbę z luksusowego butiku Jamesa Perse’a. Miejmy więc nadzieję, że niechlujny wygląd to jedynie jego „kamuflaż” i sposób na wtopienie się w tłum.
Źródło: pudelek.pl