Świat

Zamieszki we Francji. Babcia zabitego przez policję 17-latka apeluje o spokój. „Przestańcie!”

Nadia, babcia 17-latka zabitego podczas kontroli policyjnej w Nanterre – zaapelowała do uczestników rozruchów o spokój. Podkreśliła, że chce, aby rozruchy zakończyły się we wszystkich miastach, a sytuacja na ulicach uspokoiła się.

Zamieszki we Francji. Babcia zabitego przez policję 17-latka apeluje o spokój. "Przestańcie!"

Do ludzi, którzy sieją zniszczenie, mówię: przestańcie! Oni wykorzystują Nahela jako pretekst. Chciałabym, żeby przestali niszczyć; żeby nie wybijali szyb, nie niszczyli szkół, autobusów” –
– mówiła babcia Nahela w wywiadzie dla telewizji BFMTV.

Przez całą Francję od pięciu dni przechodzą fale zamieszek, po tym jak policja śmiertelnie postrzeliła 17-latka pochodzenia algierskiego. Stało się to w czasie interwencji drogowej – według policji chłopiec chciał uciec i mógł uderzyć w inne pojazdy.

Francja. Piąta noc zamieszek po śmierci 17-latka

719 osób zostało zatrzymanych podczas kolejnej nocy zamieszek we Francji – podało tamtejsze MSW. Francuskie władze twierdzą, że skala rozruchów była mniejsza niż w poprzednich dniach. Niemniej w wielu miastach znów doszło do licznych aktów przemocy, podpaleń i grabieży. Szef resortu Gérald Darmanin napisał na Twitterze, że noc była „spokojniejsza” dzięki zdecydowanym działaniom służb.

W stolicy – Paryżu – do ulicznych walk doszło w pobliżu Pól Elizejskich. Policja wielokrotnie odpierała bandy chuliganów, które podpalały samochody i ustawiały barykady w centrum miasta. Na obrzeżach Paryża również doszło do aktów przemocy. Krajem wstrząsnął jednak atak na dom centroprawicowego mera podparyskiej miejscowości L’Hay-les-Roses Vincenta Jeanbruna. W nocy wandale staranowali samochodem bramę jego posesji, podpalili pojazd, po czym ostrzelali fajerwerkami uciekająca z domu żonę mera oraz dwoje dzieci, którzy trafili do szpitala z lekkimi obrażeniami.

Przekroczono kolejną granicę horroru i podłości

– napisał w oświadczeniu polityk. Wszczęto śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa. Solidarność z merem wyrazili członkowie rządu i politycy z różnych partii.

Do poważnych z policją doszło też w Marsylii. Sprawcy zamieszek próbowali niszczyć witryny sklepów i atakować centra handlowe. Interweniowały siły specjalne policji i żandarmerii. Co najmniej dwóch funkcjonariuszy zostało rannych. Zamieszki dotknęły wiele innych miast, w tym Rennes, Brest i Niceę.

Według bilansu francuskiego MSW, minionej nocy spłonęło 577 samochodów, podpalono 74 budynki, a strażacy ugasili ponad 800 pożarów. To mniej niż poprzedniej nocy. Sprawcy zamieszek zaatakowali 26 budynków policji i żandarmerii. W nocnych starciach rannych zostało 45 policjantów i żandarmów.

Do tłumienia zamieszek zmobilizowano wczoraj 45 tysięcy funkcjonariuszy. Rozruchy znów dotknęły dziesiątki miast, między innymi Niceę, Brest i Strasburg. W Lyonie, Marsylii i Paryżu uniknięto scen grabieży dzięki obecności sił specjalnych policji i żandarmerii.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close