Anthony Warner zginął w eksplozji kampera w Nashville. Nadal nie wiadomo, jakie motywy nim kierowały, ale na jaw wychodzą nowe informacje na temat 63-latka. Przed śmiercią wysłał kilku osobom paczki, w których znajdowały się m.in. długie listy z jego teoriami spiskowymi.
25 grudnia rano policja w Nashville otrzymała informację o strzałach, które słyszano w zabytkowej dzielnicy miasta. Choć nie natknęli się na ślady strzelaniny, ich uwagę przykuł kamper zaparkowany przed budynkiem firmy telekomunikacyjnej AT&T. Z pojazdu nadawano komunikaty o konieczności opuszczenia okolicy, a następnie kamper eksplodował. W środku znajdował się 64-letni Anthony Warner, który kilka dni przed atakiem miał powiedzieć sąsiadowi, że „Nashville i świat nigdy o nim nie zapomną”. Nadal nie są znane dokładne motywy ataku, jednak na jaw wychodzą nowe informacje.
Zamach w Nashville. Listy z teoriami spiskowymi
Amerykańskie media informują, że przed przeprowadzeniem ataku bombowego Warner wysłał paczki do kilku osób. Jedna z nich, która dotarła do adresata, mężczyzny, który znał zamachowca, 1 stycznia, była wysłana 23 grudnia, czyli dwa dni przed zamachem. W paczce znalazło się dziewięć stron tekstu i dwa pendrive’y. Adresat natychmiast przekazał wysyłkę FBI.
Na pendrive-ach znalazły się m.in. nagrania dotyczące teorii spiskowych o zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku. „Trudno zliczyć nieprawidłowości w lądowaniu na Księżycu i 11 września” – twierdzi nadawca. Zdaniem Warnera we wrześniu 2011 roku miał rozpocząć się koniec świata – mężczyzna wierzył, że wtedy kosmici zaczęli atakować ziemię, ale media to ukrywają.
Zamachowiec wierzył, że jaszczuroludzie kontrolują świat
Warner przekonywał również, że istnieją reptilianie – jaszczuroludzie, którzy mają kontrolować ziemię i zmieniać ludzkie DNA. „Umieścili przełącznik w ludzkich mózgach, żeby móc chodzić wśród nas i wyglądać jak ludzie” – napisał w liście.
Pisał też, że znalazł coś w parku. „Wiedza, jaką posiadłem, jest niezmierzona. Teraz już wszystko rozumiem. Wszystko o tym kim/czym oni są naprawdę i czym znany nam świat” – czytamy w mediach. W korespondencji pojawiły się też stwierdzenia, że „wszystko jest iluzją” i „nie ma takiej rzeczy jak śmierć”
W liście Warner znalazło się wiele teorii spiskowej, ale zamachowiec nie wymienia nazwy firmy AT&T, pod której biurem się wysadził, ani nic innego, co mogłoby wskazywać motyw ataku. List podpisano „Julio” – to imię psa Warnera, którym miał się często posługiwać w mailach.
63-letni Warner zaparkował kamper na Second Avenue 25 grudnia przed wejściem do biura AT&T. Bomba eksplodowała około 6:30 rano lokalnego czasu i uszkodziła około 40 okolicznych budynków oraz spowodowała awarię internetu w pięciu stanach. Przed eksplozją z kamerą słychać było ostrzeżenie o tym, że za 15 minut bomba zostanie zdetonowana, a chwilę później piosenkę „Downtown” Petuli Clark.
Źródło: gazeta.pl