Do tej tragedii doszło 4 sierpnia 2017 roku w jednym z angielskich miasteczek. Wtedy też 4-miesięczna dziewczynka znajdowała się pod opieką ojca.
Kiedy późnym wieczorem do domu wróciła mama małej Hope, znalazła ją nieprzytomną z poważnymi obrażeniami głowy. Kobieta natychmiast wezwała pogotowie. Ratownicy zabrali dziecko do szpitala. Lekarze stwierdzili nieprzypadkowe urazy i określili stan dziewczynki jako krytyczny.
Niestety dziecko się już nie obudziło. Maszynę podtrzymującą życie wyłączono po trzech miesiącach. Wtedy też Hope odeszła z tego świata.
Sekcja zwłok wykazała „katastrofalne obrażenia mózgu, które były wynikiem silnego potrząsania dzieckiem lub rzucenia go na miękką powierzchnię – lub ewentualnie jedno i drugie”.
Detektyw Sargent Nick Barnes z Wydziału Zabójstw, powiedział:
– „Nigdy tak naprawdę nie dowiemy się, co spowodowało, że Smith stał się tak agresywny wobec własnej córki.”
Najprawdopodobniej tamtego dnia ojciec dziewczynki chciał oglądać mecz, ale córka kaprysiła, więc mężczyzna zdenerwował się. W efekcie zabił swoje dziecko.
W oświadczeniu zrozpaczona matka zmarłej dziewczynki, Nicola powiedziała:
– „Moja córka była dla mnie idealna, kochałam ją i wciąż ją kocham, moją piękną dziewczynkę. Mój mąż został oskarżony o spowodowanie tych wszystkich przerażających obrażeń. Potrząsał Hope Sofią tak mocno, aż ją zabił.”
Dodała też, że nigdy nie wybaczy mężczyźnie tego, co zrobił.
– „Nie mogę mu wybaczyć tego, co zrobił, kochałam tego człowieka, dbałam o niego, byłam z nim w chorobie i w zdrowiu, ale on pozbawił życia naszą córeczkę i nie był wystarczająco odważny, aby przyznać się do winy i powiedzieć, dlaczego to zrobił.”
Neil Smith miał z początku postawiony zarzut napaści na 4-miesięczne dziecko. Ostatecznie jednak oskarżono go o morderstwo i uznano go za winnego. Po długim procesie skazano go na dożywocie. Po 13 latach będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
Źródło: polubione.com
