Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ujawniła rosyjskie plany dotyczące „przejęcia kontroli” nad Kijowem. Podstawowym założeniem operacji jest przejęcie kontroli nad jednym z lotnisk w ukraińskiej stolicy lub jej pobliżu. Finałem operacji miałby być podział Ukrainy jak kiedyś Niemiec – na część wchodnią i zachodnią.
Jak wynika z informacji ujawnionych przez ukraiński serwis pravda.com.ua rosyjski plan można podzielić na sześć zasadniczych punktów. Pierwszym z nich jest wyciągnięcie ukraińskich obrońców z Kijowa.
Rosjanie założyli, że mogliby to osiągnąć poprzez zmasowane ataki na granicy, które zmusiłyby Ukraińców do przegrupowania się i wyjazdu części wojsk ze stolicy. Wtedy do walki wkraczają rosyjskie oddziały powietrzno-desantowe, które mają zdobyć lotnisko i utworzyć przyczółek – przewiduje ukraiński wywiad.
Russia’s plan to seize Kyiv, according to Ukrainska Pravda intelligence sources:
1) intensify attacks along the border, so troops leave Kyiv;
2) seize one of Kyiv’s airports, as sabotage groups disconnect the city from electricity and communications to cause panic;— The Kyiv Independent (@KyivIndependent) February 25, 2022
Lotnisko w Hostomolu kluczowe?
Prawdopodobnie próbę tego manewru widzieliśmy na lotnisku w Hostomolu, o które toczyły się zacięte walki między Rosjanami, którzy wysadzili tam desant powietrzny, a ukraińską armią. Według dostępnych informacji Kijów przejął ponownie kontrolę nad lotniskiem w czwartek wieczorem.
Doniesienia wywiadu sugerują, że Rosjanie mieliby wykorzystać nawet do 2 tys. żołnierzy z jednostek specjalnych. Główna grupa uderzeniowa natomiast miałaby zostać przetransportowana samolotami IŁ-76 i liczyłaby nawet do 10 tys. ludzi i potrzebny im sprzęt.
Oddziały te miałby również być odpowiedzialne za zadania dywersyjne, takie jak ataki na kluczowe elementy infrastruktury potrzebne do funkcjonowania mieszkańców miasta. W nocy prezydent Zełenski poinformował, że rosyjskie grupy dywersyjne przeniknęły już do Kijowa.
Działania dywersyjne prawdopodobnie nie ograniczyłyby się jedynie do ataków na infrastrukturę. Równocześnie należałoby spodziewać się zamachów, podpaleń czy wybuchów. Efektem miałaby być panika wśród ludności cywilnej.
Decydujące uderzenie
Rozszerzająca się panika doprowadziłaby do niekontrolowanych prób ucieczek z miasta skutkującą powstaniem potężnych korków i blokad. Następnie doszłoby do cyberataku, który tylko pogłębiłby panujący chaos.
Przy takim scenariuszu służby ukraińskie miałyby potężny problem z opanowaniem sytuacji w mieście, wtedy też prawdopodobnie doszłoby do ataku. Miejsce miałyby również próby zajmowania budynków rządowych i pozostałej kluczowej infrastruktury.
Z ujawnionych informacji wynika, że plan zakłada przejęcie i kontrolowanie głównych organów władzy – Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Sztabu Generalnego, Gabinetu Ministrów i Rady Najwyższej – i utrzymanie ich do czasu przybycia głównych sił.
Data operacji nie jest znana. Oczekuje się, że nastąpi to w ciągu najbliższych kilku dni. Wszystko zależy od postępu wojsk, pogody, sytuacji politycznej na świecie i procesów negocjacyjnych.
Opłakane skutki
Pożądanym rezultatem operacji jest zdobycie władzy w kraju i doprowadzenie do podpisania porozumienia pokojowego na warunkach Rosjan. W rezultacie mogłoby to spowodować podzielenie państwa na osi wschód-zachód, na wzór Niemiec Zachodnich i Wschodnich, czy Korei Północnej i Południowej. Ukraińcy jednak są przygotowani na taki scenariusz.
„Plany Putina są jednak znane, a ukraińscy żołnierze są gotowi dać mu opór” – poinformowały służby specjalne.
Źródło: wp.pl