Jak każde dziecko w Boże Narodzenie, także Cason Hallwood był podekscytowany otwieraniem prezentów i spędzeniem dnia z rodziną.
Tego dnia 12-latek obudził się w Cheshire w Anglii. W domu swojej mamy, gdzie był razem ze swoimi trzema starszymi braćmi. Poranek był udany i spędził go w dobrym nastroju.
Jednak później, kiedy poszedł do parku z przyjaciółmi, już tak nie było. Jego mama odebrała telefon, którego żaden rodzic nie powinien otrzymać.
W Boże Narodzenie Cason zjadł świąteczny obiad u swoich dziadków. Potem udał się z przyjaciółmi do parku.
Niestety zaledwie kilka godzin później, zanim stracił przytomność zadzwonił do swojej mamy, aby powiedzieć jej, że ledwo oddycha – donosi brytyjska gazeta The Mirror, cytując Cheshire Live.
Jego mama Louise pobiegła do parku i dała swojemu synowi zastrzyk z adrenaliną, ale to nie było już w stanie mu pomóc. Cason miał astmę i alergię na orzechy. Zmarł w Boże Narodzenie.
Sam Decruz, przyjaciel rodziny, opisał Casona jako „oczko w głowie” swojej rodziny, zwłaszcza swojej mamy.
„Był jej pupilkiem, więc zawsze wszystko uchodziło mu na sucho. Sprawiał, że jego mama się uśmiechała, a co najważniejsze, uwielbiał ją. Zawsze byli ze sobą blisko. Najlepsi przyjaciele ❤” – napisał Sam na stronie GoFundMe, gdzie utworzono zbiórkę, aby pomóc rodzinie.
Some sad news has hit our Community today, a friend of many of our players, a cousin to one of our coaches Cason…
Опубликовано Winsford Diamonds FC Суббота, 26 декабря 2020 г.
„Cason był wulkanem energii i każdy dzień z nim był niepowtarzalny. Tak więc fakt, że odszedł tak niespodziewanie mocno dotknął wielu ludzi.”
„Obudził się rano razem z mamą i trzema starszymi braćmi, podekscytowany Bożym Narodzeniem. Niestety, później, gdy był z przyjaciółmi, źle się poczuł”- napisano w serwisie GoFundMe, dzięki któremu do tej pory udało się zebrać ponad 37 000 złotych dla rodziny.
„Słoneczko rodziny”
Lekarze uważają, że Cason doznał wstrząsu anafilaktycznego, ale sekcja zwłok nie została jeszcze przeprowadzona – donosi Mirror.
Jak powiedział Sam : „Pomagam tej mamie, ale zrobiłbym też to samo dla każdej innej. Warto wesprzeć tak każdego, kto dzięki zbiórce może pozbyć się stresu i zmartwień związanymi z pieniędzmi na pochówek bliskiej osoby. Sam również byłem w takiej sytuacji”.
„Cason był słoneczkiem w życiu jego rodziny, wszyscy go uwielbiali”.
Źródło: newsner.com