Z terytorium Białorusi wystrzelono cztery rakiety balistyczne w kierunku południowo-zachodnim – przekazało ukraińskie wojsko. Ukraina nadal jest atakowana z północy, ze wschodu i z południa, zarówno z lądu, jak i z powietrza.
Tymczasem, jak podaje Reuters, Alaksandr Łukaszenka „zmienia zdanie” i już otwarcie przyznaje: „W razie potrzeby wojska białoruskie mogą zostać użyte w operacji przeciwko Ukrainie”. Stwierdził także, że Kijów przegrywa, więc powinien iść na ustępstwa wobec żądań Moskwy. Zaproponował też przeprowadzenie rozmów ukraińsko-rosyjskich w Mińsku.
Atak Rosji na Ukrainę
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że czeka na nałożenie przez sojuszników Ukrainy konkretnych sankcji na Rosję. „Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją. Wzywam wszystkich naszych partnerów, aby zrobili to samo. Tym konkretnym krokiem pokażecie, że stoicie po stronie Ukrainy i kategorycznie odrzucacie najbardziej rażący akt agresji w Europie od czasów II wojny światowej” – napisał z kolei szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kuleba.
Ukraine has severed diplomatic relations with Russia. I call on all our partners to do the same. By this concrete step you will demonstrate that you stand by Ukraine and categorically reject the most blatant act of aggression in Europe since WWII.
— Dmytro Kuleba (@DmytroKuleba) February 24, 2022
Rada miejska w Mariupolu przekazała, że zaatakowana została dzielnica mieszkalna w tym mieście. Liczba ofiar jest ustalana. W okolicy miasta Sumy w północno-zachodniej Ukrainie trwa walka sił zbrojnych Kijowa z rosyjskim agresorem. Jak informuje Państwowa Służba Graniczna Ukrainy, ukraińskie wojsko odpiera atak realizowany od strony miasta Konotop.
W pobliżu wsi Piszczewik pod Mariupolem 16 czołgów Federacji Rosyjskiej atakuje pozycje ukraińskie. W Wuhłedarze w obwodzie donieckim rosyjskie pociski wojskowe trafiły w szpital, zginęły cztery osoby, a dziesięć zostało rannych. Trwają walki o miejscowości Szczastia i Stanica Ługańska, tam siły zbrojne Federacji Rosyjskiej wielokrotnie próbowały forsować rzekę i wejść na linię ukraińskiej obrony.
Źródło: gazeta.pl