Prezydent Rosji Władimir Putin oskarża Zachód o eskalację napięcia w Europie. Podkreśla, że Rosja jest zaniepokojona rozlokowywaniem elementów systemu obrony przeciwrakietowej USA przy jej granicach i ewentualnym pojawieniem się takich zestawów na Ukrainie. Szef rosyjskiego MON zarzucił Amerykanom przygotowywanie w Donbasie prowokacji z użyciem chemikaliów.
Putin podczas kolegium resortu obrony oznajmił, że Rosja jest „bardzo zaniepokojona” tym, że w pobliżu jej granic rozlokowywane są elementy systemu przeciwrakietowego USA.
Według niego „rozlokowane w Rumunii i zaplanowane do rozmieszczenia w Polsce systemy Mk41 są dostosowane do wykorzystania pocisków Tomahawk”. — Jeśli ta infrastruktura będzie się przesuwać dalej, jeśli rakietowe zestawy USA i NATO pojawią się na Ukrainie, to ich czas dolotu do Moskwy skróci się do 7-10 min., a w przypadku rozlokowania broni hiperdźwiękowej do 5 min. — stwierdził Putin.
Chodzi o powstającą od 2008 r. tarczę antyrakietową Aegis Ashore, czyli amerykańską bazę w Redzikowie, która ma być gotowa do końca 2022 r. W czerwcu br. rozpoczął się proces jej uzbrojenia. Amerykanie zapewniają o defensywnym, a nie ofensywnym charakterze systemu. Będzie dysponować rakietami przechwytującymi SM-3, nieposiadającymi ładunków wybuchowych, lecz niszczące pociski kinetyczne.
Prezydent Rosji wskazał, że „w USA na razie nie ma hiperdźwiękowej broni, ale wiemy, kiedy się pojawi”. Zapowiedział, że Moskwa odpowie „adekwatnie” w przypadku „zachodniej agresji” i będzie dalej rozwijać swoją armię. Na jej wyposażeniu znajdzie się wkrótce pocisk hipersoniczny Cyrkon, który przechodzi testy.
Putin zaznaczył, że Rosja ma nadzieję na „wyraźną odpowiedź” w sprawie wysuniętych przez nią propozycji dotyczących tzw. gwarancji bezpieczeństwa. Stwierdził, że „są sygnały” w sprawie tego, iż „partnerzy są gotowi, by pracować” nad tymi propozycjami. Ocenił, że gwarancje te nie stanowią ultimatum, a USA i ich sojusznicy „muszą zrozumieć”, że Rosja „nie ma dokąd dalej się cofać”, jeśli ich uzbrojenie pojawi się na Ukrainie. Prezydent powiedział też, że Rosja szuka politycznych i dyplomatycznych rozwiązań oraz „nie chce konfliktów”.
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu oznajmił z kolei, że „dążenie NATO do zaangażowania ukraińskich sił zbrojnych w swoją militarną działalność stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa”. W swoim wystąpieniu zarzucił USA przygotowywanie w Donbasie prowokacji. Mówił o prywatnych firmach wojskowych na Ukrainie, które mają sprowadzać „zbiorniki z nieokreślonymi składnikami chemicznymi w celu prowokacji”.
Rosja chce „gwarancji bezpieczeństwa”. USA przygotowuje odpowiedź
W piątek MSZ Rosji opublikowało propozycje dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt „traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa” oraz projekt umowy Rosja–NATO.
Rosja m.in. chce gwarancji, że Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO, a na jej terytorium nie będą rozlokowywane natowskie siły i uzbrojenie.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena zapowiedziała, że w tym tygodniu udzieli Rosji odpowiedzi w sprawie propozycji „gwarancji bezpieczeństwa” w formie projektu traktatu. USA zastrzegły już, że część z propozycji jest w oczywisty sposób nie do przyjęcia dla Ameryki i NATO, a Kreml jest tego świadomy.
Źródło: onet.pl