Pieniądze to jeden z delikatniejszych tematów. Wiele osób rozmawiając na ich temat bardzo uważa na to co mówi, szczególnie osoby skąpe. Jak się okazuje, niektórzy skąpcy pozostają nimi do śmierci. Oto historia pewnej wdowy, której mąż wyjątkowo pilnował swoich pieniędzy.
Wiele ludzi przed śmiercią decyduje się, by oddać swój majątek najbliższym. Najczęściej przychodzi im to zupełnie naturalnie. Ukochane osoby są więc dla nich nie tylko wsparciem w ostatnich momentach życia, ale też spadkobiercami ich dorobku. To sprawia, że czują się lepiej. Świadomość, że ich majątek będzie służył ich rodzinie, dodaje im otuchy. Są nawet tacy, którzy od początku, gdy zaczynają zarabiać pieniądze, robią to z myślą o przyszłych pokoleniach. Niestety, jak to często bywa, od każdej reguły są wyjątki.
Skąpy mąż – ostatnia wola przed śmiercią
Przedstawiamy historię pewnej wdowy. Jej mąż, bardzo pracowity i ambitny człowiek, niestety miał też jedną dużo mniej pozytywną cechę. Był bardzo skąpy. Przez całe życie pilnował swoich pieniędzy i nie chciał dzielić się nimi nawet z własną żoną.
Zarabianie pieniędzy było jedną z jego prawdziwych domen. Można śmiało powiedzieć, że miał do tego talent. Latami gromadził namnażające się pieniądze. Mimo sporej już fortuny, jaką udało mu się zaoszczędzić, miał ogromne opory przed jej wydawaniem, a szczególnie przed dzieleniem się nią z innymi.
Pewnego dnia, będąc już w podeszłym wieku, dowiedział się o poważnej, śmiertelnej chorobie. Pierwsze słowa, jakie skierował do żony po usłyszeniu diagnozy, brzmiały mniej więcej tak:
–Słuchaj, kiedy umrę, chcę, żebyś wzięła wszystkie moje pieniądze i umieściła je w trumnie razem ze mną. Ponieważ chcę zabrać je wszystkie do życia po śmierci.
Przebiegła żona
Żona oczywiście zgodziła się z wolą swojego męża. Nie próbowała z nim negocjować. Mimo iż wiedziała, że jeśli wysłucha jego prośby, do końca swoich dni będzie musiała żyć bardzo ubogo.
Po kilku dniach od ich rozmowy mężczyzna zmarł. Później odbył się pogrzeb. W trakcie ceremonii, kiedy panowie z zakładu pogrzebowego chcieli zamknąć trumnę, kobieta powstrzymała ich. Włożyła do trumny małe pudełko.
Później koleżanka wdowy dopytywała się jej, co było w tym niewielkim pudełeczku. Wtedy ta opowiedziała jej o ostatniej woli swojego męża. Koleżanka była wyraźnie nadal zaskoczona. Nie mogła zrozumieć, jak kobiecie udało się zmieścić całą fortunę męża do tak małego pudełka.
Wtedy wdowa uśmiechnęła się i odpowiedziała: Zebrałam wszystkie jego pieniądze, umieściłam je na moim koncie i wypisałam mu czek.
Źródło: lelum.pl