Jedi jest słodkim labradorem, który mieszka ze swoją ukochaną rodziną Nuttall w Glendale. Od dwóch lat cieszy najbliższych swoim towarzystwem. Najbardziej upodobał sobie 7-letniego Luke’a, którego nie opuszcza na krok i to dzięki temu przywiązaniu pies uratował dziecku życie.
Pewnej nocy Jedi poczuł, że coś niepokojącego dzieje się ze śpiącym obok niego chłopcem. Zwierzę wpadło w panikę i od razu pobiegło do sypialni, w której spali rodzice Luke’a. Wskoczył na ich łóżko, aby zwrócić na siebie uwagę.
Dorrie na samym początku chciała przegonić psa, ale on nie dawał za wygraną.
Matka pobiegła za psem, który prowadził prosto do pokoju jej syna. Kobieta wiedziała, że coś jest nie tak.
Zmierzyła poziom cukru (Luke cierpi na cukrzycę), który okazał się zastraszająco niski. Jedi znacznie wcześniej wyczuł, ze coś niepokojącego dzieje się z dzieckiem i dlatego chciał dać w jakiś sposób sygnał innym domownikom. Zwierzę zaalarmowało szybciej niż urządzenie!
Jedi jako szczenię szkolony był tak, aby ratować życie innych. Dokładnie wiedział, co ma robić. Rodzice będą mu na pewno dozgonnie wdzięczni.
Pies przynosi do Dorrie specjalne kije, przez które sygnalizuje, że coś niepokojącego dzieje się z dzieckiem.
Jeśli poziom cukru u Luke’a jest zbyt wysoki, Jedi podnosi łapę, a jeśli jest niski, kładzie się na podłodze.
Labrador ratuje życie chłopca już od trzech lat. Jako nagrodę za swoje wzorowe zachowanie dostaje smakołyki i może spać i przytulać się ze swoim ukochanym przyjacielem.
Źródło: kochamyzwierzaki.pl
