Świat

U noworodka pojawiły się dziwne cętki na skórze. To był objaw poważnej choroby. „Prosty test mógłby uratować mu życie”

Rodzice, Sarah Doolin i Craig Pollard, zauważyli u swojego malutkiego synka Ezraha dziwne cętki na skórze. Noworodek był bardzo niespokojny, nie chciał też jeść i pokasływał. Zaniepokojeni rodzice zawieźli maluszka do szpitala. Jego stan był ciężki – lekarze stwierdzili u niego zapalenie opon mózgowych i sepsę. Przyczyną była powszechna bakteria. Ezrah umarł w 19. dobie po narodzinach.

U noworodka pojawiły się dziwne cętki na skórze. To był objaw poważnej choroby. "Prosty test mógłby uratować mu życie"

Stan noworodka szybko się pogarszał. „Gdybyśmy poczekali pół godziny, nasz synek umarłby w domu”

Młode małżeństwo Sarah Doolin i Craig Pollard mieszkają w Kornwalii w Wielkiej Brytanii. Na świat przyszedł ich synek Ezrah. Dwa tygodnie po narodzinach maluch stał się niespokojny, tracił apetyt i od czasu do czasu pokasływał. Do tego miał gorączkę.

Zmartwieni rodzice nie chcieli zwlekać ani sekundy dłużej i zadzwonili na pogotowie. Zbyt długo czekali jednak na przyjazd karetki i postanowili sami zawieźć synka do szpitala w Truro. Na miejscu zauważyli, że u Ezraha widoczne były cętkowane zmiany na skórze.

U noworodka pojawiły się dziwne cętki na skórze. To był objaw poważnej choroby. "Prosty test mógłby uratować mu życie"

Ze względu na pogarszający się stan chłopca, lekarze postanowili przetransportować go do szpitala dziecięcego w Bristolu. Niemowlak przeszedł szereg badań, na podstawie których zdiagnozowano u niego zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i sepsę, która została wywołana przez zakażenie paciorkowcem z grupy B (Streptococcus agalactie lub group B streptococcus – GBS).

– Przekazano nam, że gdybyśmy poczekali pół godziny, nasz synek umarłby w domu – wyznaje Craig Pollard w rozmowie dla portalu „The Sun”.

Lekarzom nie udało się uratować noworodka. „Prosty test mógłby uratować życie naszemu synkowi”

Stan maluszka był ciężki. Lekarze walczyli o jego życie. Niestety Ezrah zmarł (25 marca) w 19. dobie życia na skutek uszkodzenia mózgu spowodawany sepsą.

U noworodka pojawiły się dziwne cętki na skórze. To był objaw poważnej choroby. "Prosty test mógłby uratować mu życie"

– Prosty i szybki test na obecność paciorkowca mógłby uratować życie naszemu synkowi – mówi Craig – Nie chcemy, żeby inni rodzice przechodzili przez to, co my. Dlatego apelujemy, aby pamiętali o tym rutynowym badaniu w kierunku zakażenia paciorkowcem z grupy B, możo ono zapobiec kolejnum stratom, takim jak ta, której my doświadczyliśmy – dodaje ojciec.

Paciorkowiec z grupy B przyczynił się do wystąpienia problemów zdrowotnych u noworodka. Bakteria ta może występować nawet u 40 proc. zdrowych kobiet, najczęściej w drogach rodnych lub w końcowym odcinku przewodu pokarmowego. Przeważnie nie daje ona żadnych objawów.

W przypadku maluchów paciorkowiec może doprowadzić do zgonu. Do zakażenia dochodzi zwykle podczas porodu siłami natury.

Źródło: parenting.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close