Nie liczyło się to, że cały świat stoi przeciwko niemu. Ani to, że jego poprzedni właściciel bił go tak mocno, że psiak stracił wzrok w obydwu oczach.
Nie liczył się również fakt, że mały, zaledwie sześciotygodniowy Mack miał w perspektywie wyrok śmierci w schronisku dla zwierząt w Longview, w stanie Teksas. Mack wiedział coś, czego nikt inny jeszcze wówczas nie wiedział: Miał się stamtąd wydostać.
Przynajmniej tak się wydawało Rindy Fox, kiedy pierwszy raz zobaczyła zdjęcia Macka, rozesłane po sieci zwierzęcych ratowników. Pracując niezależnie wraz z innymi grupami ratowniczymi i starając się znajdywać domy dla psów ze schronisk, Fox zawsze miała skrzynkę emailową pełną próśb o pomoc.
“Możesz przebrnąć przez setkę różnych wiadomości, ale często jeden pies wyróżnia się na tle innych”, powiedziała w rozmowie z The Dodo. „On to właśnie zrobił”.
„Nawet jeszcze w schronisku miał takie nastawienie, jakby wiedział, że się stamtąd wydostanie”, dodaje kobieta. „Postrzegał siebie jako małego ocalonego. Jakby wiedział lepiej niż wszyscy. Naprawdę wierzę, że on wiedział, że zostanie uratowany”.
Uwolnienie Macka ze schroniska zajęło jednak dwa tygodnie – stało się tak, ponieważ władze schroniska nalegały, aby psa adoptowała jakaś grupa ratownicza, a nie osoba prywatna. To było naprawdę męczące czekanie. „Kiedy jest się chorym, dwa tygodnie to okropnie długi czas na siedzenie w schronisku, zwłaszcza dla małego szczeniaka”, mówi Fox.
W końcu jednak w lipcu Fox wraz ze znajomą ratowniczką Kickie D’Alfonso znalazły małą organizację, która zdecydowała się na zabranie szczeniaka ze schroniska.
Stamtąd psiak dostał się prosto w ramiona Fox. Wciąż wydawało się, że pomimo iż Mack wymagał natychmiastowej opieki medycznej, doskonale wiedział, że wszystko skończy się właśnie w ten sposób.
Jak powiedziała Fox, okazało się, że Mack stracił wzrok w jednym oku, a drugie czekał niestety prawdopodobnie taki sam los. To jednak miała być jedyna strata, jakiej Mack dozna w swoim życiu.
Po spędzeniu miesiąca u Fox, szczeniak znalazł w końcu rodzinę, która miała dać mu stały dom. Oni nie zdawali sobie jeszcze z tego sprawy, ale Mack owszem.
Kiedy Roger Chavez przybył w odwiedziny do szczeniaka w sierpniu, wydawało się, że nie mógł znaleźć wspólnego języka z Mackiem.
„Wzięłam go więc na stronę i zapytałam: ‘Co się dzieje? Czy wszystko w porządku’”, wspomina Fox. „I wtedy on odpowiedział: ‘Nie chcę go dotykać ani nic takiego póki nie będę całkowicie pewny, że go zabierzemy, bo totalnie się w nim zakochałem’”.
Cóż, Mack wie co nieco na temat bycia całkowicie pewnym. I wiedział, że Roger Chavez i jego żona Randi będą pewni. W ten sposób Mack niewidomy pit bull Mack dołączył do rodziny Chavezów w Austin, w stanie Teksas. Tym samym zdobył również rodzeństwo – innego odratowanego psa.
I nie tracił wcale czasu w osiąganiu kolejnych sucesów – w szkole dla szczeniąt znalazł się w pierwszej trójce pod względem wyników w swojej klasie.
Na swoim koncie na Instagramie jest natomiast nazywany Cudownym Mackiem.
Prawdziwym cudem jest jednak to, że Mack wcale się nie przejmuje tym, jak zaczęło się jego życie. Żadnych demonów przeszłości, żadnego bagażu doświadczeń. Żadnych problemów.
„W wielu przypadkach szczeniaków, które spędziły ten szczególny okres dojrzewania, czyli od 6 do 8 pierwszych tygodni, w schronisku, okazuje się to mieć ogromny wpływ na przyszłość psa”, mówi Fox. „Dlatego staraliśmy się ze wszystkich sił wyciągnąć go stamtąd. Wydaje się jednak, że psiak nie jest wcale obarczony tym doświadczeniem”.
Nie, ten mały, niewidomy pies widzi tylko jedną rzecz: drogę przed sobą.
Źródło: funzoo.pl