Świat

Tak wygląda polityka „zero COVID”. Ekipa dezynfekująca zabiła łomem psa

Wraz z rosnącą liczbą przypadków zakażenia koronawirusem, wzmaga się stanowczość polityki „zero COVID”, prowadzącej niekiedy do krwawych zbrodni. Chińscy pracownicy służby zdrowia w kombinezonach ochronnych pobili na śmierć psa corgi. Wszystko dlatego, że należał do kobiety na kwarantannie. Okazuje się, że to nie pierwszy przypadek mordowania zwierząt z tego powodu.

Tak wygląda polityka "zero COVID". Ekipa dezynfekująca zabiła łomem psa

Pracownicy służby zdrowia włamali się w zeszły piątek do domu w Shangrao w południowo-wschodniej prowincji Jiangxi, gdzie zabili małego pieska rasy corgi uderzając go łomem w głowę.

Zabili psa kobiety na kwarantannie

Bestialskie zachowanie pracowników ochrony zdrowia zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu, którą właścicielka psa, nazywana przez media Fu, miała zamontowaną w domu. Dzięki temu, że zamieściła nagranie w internecie, o sprawie zaczęło być głośno i nie można było zamieść jej pod dywan, jak wielu poprzednich podobnych przypadków.

Gdy doszło do zamordowania jej psa, pani Fu przechodziła obowiązkową kwarantannę w pobliskim hotelu – mimo że ma negatywny wynik testu na COVID-19, a pies nigdy nie został przetestowany.

To jeden z najnowszych przykładów przerażającej desperacji, z jaką Chiny walczą z powracającą pandemią. Władze są pod ogromną presją, aby powstrzymać wzrost liczby infekcji, ponieważ wariant Delta nadal się rozprzestrzenia. Do tej pory w dwóch trzecich województw kraju zarejestrowano około 1300 przypadków.

Pani Fu otrzymała rozkaz opuszczenia domu po wykryciu pozytywnych przypadków na jej osiedlu. Zaledwie kilka godzin później na kamerze monitoringu zobaczyła dwóch mężczyzn w kombinezonach ochronnych wchodzących do salonu z łomem i plastikową torbą. Od początku zamierzali zabić psa. To była zaplanowana akcja.

Rząd tłumaczy się z bestialskiego zachowania pracowników

Przedstawiciel rządu okręgowego powiedział, że robotnicy zostali poinstruowani, aby zdezynfekowali dom, ale zostali zwolnieni i zmuszeni do przeproszenia Fu za przeprowadzenie „zabiegu odkażającego” na psie. Nie jest jeszcze jasne, czy wykonywali odgórne rozkazy zabicia psa.

Wszystkim mieszkańcom kompleksu nakazano w piątek opuścić mieszkania, zostawiając zwierzęta. Fu powiedziała, że ​​pracownicy wielokrotnie zapewniali ją, że nie zabiorą ani nie zabiją psa pod jej nieobecność.

„Pies próbował uniknąć bicia i uciekł do sypialni, dlatego jego śmierć nie została zarejestrowana przez kamerę, ale słyszałam ciche zawodzenie. Kilka minut później powiedzieli, że już sobie z tym poradzili i zabiorą go, trzymając w rękach żółtą plastikową torbę” – opisywała kobieta w poście, który został już skasowany. „Daily Mail” podaje, że została zmuszona do usunięcia go z sieci.

We wrześniu trzy koty w Chinach zostały zabite po pozytywnym wyniku testu na obecność wirusa. Również odbyło się to bez zgody właściciela. Egzekucja wywołała debatę na temat szokujących metod eliminacji wirusa, a także kwestii praw zwierząt.

Niektóre zwierzęta zaraziły się wirusem od ludzi, ale nie ma dowodów na to, że odgrywają one znaczącą rolę w jego rozprzestrzenianiu się. Niektóre władze lokalne zezwoliły właścicielom na zabieranie zwierząt ze sobą na kwarantannę, podczas gdy inne wprowadziły okrutne metody.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close