Świat

Szok w Rosji! 18-latek wysadził się przed cerkiewną szkołą. To miała być zemsta na zakonnicach, które go prześladowały

Klasztor Wwiedienski w położonym około 100 km na południe od Moskwy mieście Sierpuchow, stał się świadkiem tragedii. Nastoletni chłopak, który uczył się w szkole prowadzonej przez prawosławne zakonnice, miał w akcie zemsty dokonać ataku wysadzając się w powietrze z pomocą zrobionej w domowych warunkach bomby. 18-letni były uczeń tej placówki w przeszłości narzekał, że zakonnice źle go traktowały.

Szok w Rosji! 18-latek wysadził się przed cerkiewną szkołą. To miała być zemsta na zakonnicach, które go prześladowały

Były uczeń, Wladislaw Strużenkow, jest w „stanie krytycznym” po tym, jak zdetonował domowej roboty ładunek wybuchowy w swojej dawnej szkole. W wyniku eksplozji 18-latkowi urwało nogę. W polu rażenia bomby znaleźli się także inni uczniowie, a których aż dwanaścioro zostało rannych. Wezwana na miejsce policja nie pozwoliła ratownikom na natychmiastowe udzielenie zamachowcowi pomocy. Wcześniej należało ustalić, czy nie ma on przy sobie drugiego ładunku wybuchowego.

Zamachowiec miał ładunek wybuchowy i maczetę

W czasie ataku, który miał miejsce o godzinie 8.24 czasu lokalnego w szkole prawosławnej połączonej z klasztorem w mieście Sierpuchow, na południe od Moskwy, mogło dojść do jeszcze większej tragedii. 18-letni zamachowiec był zdeterminowany. Niósł ze sobą także maczetę.

Nastolatek twierdził, że zakonnice prowadzące szkołę źle go traktowały. To w nie miał być wymierzony atak. Inne źródło, na które powołuje się France24, twierdzi, że celem ataku w rzeczywistości byli uczniowie szkoły, a nie jej personel.

Uważa się, że Strużenkow planował przeprowadzić atak podczas porannych modlitw w szkole prawosławnej. Nie udało mu się wejść do środka sali modlitewnej, w związku z czym zdecydował się zdetonować ładunki przed nią – podała rosyjska agencja informacyjna TASS.

Ojciec myślał, że to fajerwerki na Nowy Rok

Sprawcę zamachu podobno „motywowała nienawiść do nauczycieli i zakonnic”. Jego ojciec 41-letni Andriej Strużenkow był przekonany, że jego syn kupuje fajerwerki na Nowy Rok.

Przywykliśmy do informacji o szkolnych strzelaninach i atakach docierających do nas zza oceanu, tymczasem w ostatnich latach także Rosja odnotowała znaczący wzrost tego rodzaju przemocy. We wrześniu student zabił sześć osób i zranił dziesiątki na kampusie uniwersyteckim w w Permie. W maju 19-latek otworzył ogień w swojej starej szkole w Kazaniu, zabijając dziewięć osób.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close