Świat

Szczęśliwy finał historii 11-latka z Ukrainy, który sam przyjechał na granicę. Dołączyła do niego najbliższa rodzina

Historia 11-letniego Hassana z Ukrainy poruszyła cały świat. Chłopiec uciekł przed wojną, zostawiając w swojej ojczyźnie ukochaną mamę. Wreszcie, po kilkunastu dniach rozłąki, rodzina znowu jest razem. „Niemożliwe stało się rzeczywistością” – napisała słowacka policja na Facebooku.

11-latek bez jakiejkolwiek opieki pojawił się na początku marca na granicy ukraińsko-słowackiej. Jak udało się ustalić słowackiej policji, chłopiec był zupełnie sam, bo jego najbliższa rodzina – mama oraz babcia, musiały pozostać w Ukrainie.

Młody Ukrainiec pochodzący z Zaporoża (miasto w południowo-wschodniej części Ukrainy) na granicę przybył z jedną plastikową torbą, paszportem i numerem telefonu zapisanym na dłoni.

11-latek z Ukrainy sam przybył na granicę

Wolontariusze, widząc błąkającego się po dworcu chłopca, bardzo szybko się nim zaopiekowali. 11-latek ogrzał się po długiej podróży oraz otrzymał jedzenie i picie.

Dzięki numerowi telefonu znajdującemu się na dłoni chłopca wolontariuszom udało się skontaktować z krewnymi 11-latka, którzy szybko zjawili się na dworcu i odebrali dzielnego Ukraińca.

Słowacja. Szczęśliwy finał historii 11-letniego Hassana

Jak poinformowała słowacka policja, nie pierwszy raz rodzina Hassana musiała uciekać przed wojną. Lata temu zmuszona została do opuszczenia Syrii. Ojciec chłopca niestety zginął. Rodzina osiedliła się w Ukrainie, skąd pochodzi matka 11-latka. Parę lat minęło i znowu musieli uciekać.

Na początku wojny trzy siostry Hassana wyjechały do najstarszego brata, który studiuje w Bratysławie. Następnie rodzeństwo robiło wszystko, aby 11-letni Hassan mógł również przybyć na Słowację. Mama Hassana zdecydowała, że chłopiec wyruszy w podróż sam, gdyż ona musiała zająć się jego babcią.

Hassan spędził ponad dzień w pociągu. Miał numer do brata napisany na dłoni. W końcu spotkał swoje rodzeństwo w Bratysławie. Podróż chłopca została opisana przez wiele mediów na całym świecie i poruszyła miliony osób.

Mama i babcia też w końcu wyruszyły do Słowacji

Gdy Hassan był już bezpieczny i trafił do domu, w którym mieszkało jego rodzeństwo, przyszedł czas na ewakuację mamy i babci 11-latka. Obie panie w końcu zdecydowały się na ucieczkę z Ukrainy. Groźba rosyjskiego bombardowania przekonała matkę Hassana, że najwyższy czas opuścić pogrążony w wojnie kraj. Oczywiście kobieta zabrała ze sobą swoją matkę, a więc babcię dzielnego malucha. Kobiety nie zapomniały też o małym piesku i po bardzo trudnej podróży pociągiem ewakuacyjnym dotarły na Słowację.

„Rodzina znowu jest razem. Najstarszy brat ma zaledwie 20 lat, ale jest głową rodziny. Zapewnia potrzebne dokumenty, zezwolenia, szuka szkół, noclegów. Znowu wszystko stracili, ale tym razem wojna nikogo im nie zabrała. Są razem i tylko to się liczy” – napisała słowacka policja i opublikowała zdjęcia szczęśliwej rodziny.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close