Strażacy, którzy odnaleźli kota w płonącym mieszkaniu, nie tracąc ani sekundy przystąpili do reanimacji. Choć zwierzak nie dawał oznak życia, mężczyźni nie chcieli się poddać. Gdyby nie ich odwaga i determinacja, czworonoga czekałaby pewna śmierć…
Pożar to tragedia, która niesie za sobą ogromne straty materialne i poważne uszczerbki na zdrowiu. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak często ofiarą tego żywiołu padają bezbronne zwierzęta. To historia, która poruszy was do łez!
Pożar w mieszkaniu
Gdy rosyjscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w miejscowości Wołgograd, nie zwlekali ani chwili. Momentalnie pojawili się na miejscu, przystępując do walki z niebezpiecznym żywiołem. Wszystkie osoby, które znajdowały się w pobliżu płonącego lokalu, zostały ewakuowane i bacznie obserwowały, jak strażacy próbują ugasić pożar.
Bezbronny zwierzak znajdował się w środku!
Jeden ze znajdujących się w lokalu strażaków dostrzegł małego kota. Zaczadzony maluch nie dawał jednak oznak życia. Mężczyzna wziął go na ręce i wybiegł na zewnątrz, by podjąć walkę o jego zdrowie.
Właścicielka zwierzęcia, której bezpiecznie udało się opuścić płonące mieszkanie, zalała się łzami, widząc, w jakim stanie jest jej ukochany pupil. Przerażona obserwowała, jak z każdą sekundą kot stawał się coraz słabszy.
Strażacy natychmiastowo przystąpili do reanimacji
Choć szanse na przeżycie zwierzęcia były coraz mniejsze, zdeterminowany zespół nie dawał za wygraną. Mężczyźni masowali nieprzytomnego kota i przykładali mu do pyszczka wylot butli z tlenem. Tragiczna scena wywołała poruszenie wśród zebranych.
Gdy zwierzak w końcu samodzielnie złapał pierwszy oddech, wszyscy odetchnęli z ulgą. Przerażona właścicielka wzięła kota na ręce i zaczęła go przytulać z całej siły. Jej wdzięczność wobec grupy mężczyzn nie miała granic! Obecnie maluch czuje się coraz lepiej, mimo że nie wrócił jeszcze do pełnej sprawności.
Źródło: lelum.pl
