Zaczęło się od bólów głowy i dolegliwości przypominających przeziębienie. Początkowo rodzice myśleli, że ich córka zaraziła się wirusem, który krążył po szkole. Do głowy im nie przyszło, że jest śmiertelnie chora. Podczas pływania w rzece do organizmu 10-letniej Lily Avant dostał się groźny pasożyt – jedząca mózg ameba.
Lily Avant z Fort Worth w Teksasie zaraziła się groźnym pierwotniakiem na początku września. Pasożyt dostał się do organizmu 10-latki podczas pływania. Rzeka, w której dziewczynka pluskała się z około 40 innymi osobami, przepływa przez jej podwórko. Rodzice sądzili, że jest bezpieczna.
Pierwotniak Naegleria fowleri, nazywany także jedzącą mózg amebą, początkowo występował w wodach zlokalizowanych na terenie Afryki, Indii i Australii, ale z powodu ocieplenia klimatu ten groźny pasożyt, zaczął czuć się dobrze także w Polsce. Znaleziono go m.in. w jeziorach w Koninie. Pierwotniak dostaje się do mózgu z wodą, która dostała się do nosa.
Pierwotniak wywołuje negleriozę, czyli ostre zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. Początkowe objawy przypominają przeziębienie, ale szybko nabierają na sile. Osoba zakażona umiera zazwyczaj po około trzech dniach.
Lekarze walczyli o życie Lily od 8 września – poinformowało „Today”. Dziewczynka od momentu trafienia do szpitala przebywała w śpiączce. Chociaż prognozy lekarzy nie napawały optymizmem to rodzice 10-latki wierzyli, że pokona pasożyta. Tak się jednak nie stało. 17 września ciotka dziewczynko poinformowała na Facebooku, że Lily odeszła.
1
Lily Avant zmarła 17 września
2
Dziewczynka przez wiele dni była śpiączce
3
Do mózgu 10-latki dostał się groźny pasożyt
4
O śmierci dziecka poinformowała jej ciocia
Źródło: fakt.pl
