Świat

Strach na Kremlu po wybuchu w Polsce. „Tego Rosja się boi”.

Były szef Biura Informacyjnego NATO w Moskwie Robert Pszczela stwierdził, że „W oświadczeniach (przedstawicieli Kremla – red.) czuć było strach, żeby nie myślano, że Rosja za tym stoi”. Powiedział też, czego boi się Moskwa.

Rosyjska propaganda wtorkowy wybuch w Przewodowie nazywa prowokacją. Były szef Biura Informacyjnego NATO w Moskwie Robert Pszczela w rozmowie z WP stwierdził, że Rosjanom zależy na tym, aby podważyć zaufanie do Polski.

– „To jest ewidentnie po to, by starać się przekonać Polaków i innych obywateli państw NATO, że NATO jest nic nie warte. To nie Rosjanie będą decydować co myślimy o organizacjach, których jesteśmy członkiem. Do tych wszystkich oświadczeń trzeba podchodzić nie tylko z rezerwą, ale też traktować je jako absolutnie niewiarygodne” – zaznaczył Pszczela.

Według dyplomaty, mimo iż w Rosji wypowiedzi o „szaleńczym charakterze” są już częścią głównego nurtu, należy je monitorować.

– „W tych informacjach może być element istotny. Wczorajsze bardzo szybkie oświadczenie, nie chcę powiedzieć, że paniczne, ale czuło się tam strach, żeby nie myślano, że Rosja za tym stoi. Ono ilustruje to, co jest prawdą, że Rosja boi się pełnej konfrontacji z NATO, bo stan sił rosyjskich jest opłakany i Rosja przegrywa wojnę z Ukrainą” – zwrócił uwagę rozmówca WP.pl.

Według eksperta Rosjanie wiedzą bardzo dobrze, że w przypadku „prowokacji niekontrolowanej”, czyli intencjonalnego ataku na kraj NATO, odpowiedź byłaby bardzo silna.

– „Rosja bardzo szybko by taką wojnę przegrała ze skutkami opłakanymi, nie tylko dla ludzi, którzy żyją w tym kraju, ale dla tych, którzy stanowią ten reżim” – stwierdził.

Źródło: twojenowinki.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close