Ryba na wagę złota. Złapiesz jedną – jesteś bogaty

Twierdzisz, że złota rybka nie istnieje? Czas nieco zweryfikować poglądy! Ta co prawda być może nie jest ze złota, ale na wagę tego kruszcu – z pewnością…

Pewien chiński rybak z dnia na dzień stał się niesamowicie bogatym człowiekiem, po tym jak w jego sieci wpadł niezwykle rzadki okaz zagrożonej wyginięciem ryby.

Schwytana na wodach Morza Południowochińskiego, w prowincji Guangdong, Bahaba tapingensis to najdroższa ryba na świecie. Cena za każdym razem ustalana jest indywidualnie i przeważnie osiąga astronomiczne rozmiary.

78-kilogramowy okaz trafił na licytację z ceną początkową wynoszącą 3 miliony juanów, czyli ponad 1.6 mln złotych! Oznacza to, że kilogram Bahaba tapingensis wyceniono na 20 tysięcy.

Chińska medycyna od wieków uznaje ryby tego gatunku za prawdziwych cudotwórców. Szczególnie pożądane i cenione są pęcherze pławne – to one posiadają najwięcej właściwości leczniczych. Kiedyś Bahaba tapingensis była dość częstym znaleziskiem na targach, obecnie każdy jej połów uruchamia lawinę artykułów w prasie i internecie.

Bahaba tapingensis znajduje się pod ochroną. Zarówno w Chinach, jak i Hong Kongu jest określana jako gatunek krytycznie zagrożony. W niektórych prowincjach zabrania się handlu nimi, co jednak nie przeszkadza w dobrze prosperującym biznesie.

Przypadki transakcji z ostatnich lat pokazują, że popyt wciąż nie maleje. W 2009 roku rybacy z miasta Fuding 42-kilogramowy okaz sprzedali za prawie milion juanów, który następnie sprzedał się o ćwierć miliona drożej. Rok później 70-kilogramową rybę sprzedano za równowartość 3.45 mln juanów. W 2017 roku za podobną kwotę nabywcę znalazła 61-kilogramowa Bahaba tapigensis.

Za ile sprzeda się tegoroczny połów? Nie odważymy się nawet szacować. Przypuszczamy jednak, że jest szansa, by pieniądze ze sprzedaży ryby pozwoliły szczęśliwemu rybakowi na luksus „nicnierobienia” już do końca życia…

Znajduje się na liście krytycznie zagrożonej wyginięciem i kosztuje około… 20 tysięcy złotych na kilogram /East News

Źródło: interia.pl