Polska

Kotka zaginęła podczas lotu do Warszawy. Po 8 dniach jest szczęśliwy finał historii

Udało się odnaleźć kotkę, która ponad tydzień temu zaginęła podczas podróży z Norwegii do Polski. Przestraszone zwierzę złapano na terenie sąsiadującym z warszawskim Lotniskiem Chopina.

Pani Karolina i jej partner przewozili swoje dwa koty z Oslo do Warszawy, na Lotnisko Chopina. Po przylocie okazało się, że jedną z klatek, które były transportowane w luku, nie ma kratki zabezpieczającej, a po ich kotce ślad zaginął. Do zaginięcia kota doszło w piątek 19 października wieczorem. Właściciele starali się odnaleźć zwierzę, ale – jak twierdzili – nie mogli liczyć na pomoc ze strony pośrednika odpowiedzialnego za przewóz kota.

Po ponad tygodniu pani Karolina poinformowała, że historia zakończyła się szczęśliwie!

Doprowadził do tego zbieg szczęśliwych zdarzeń. Najpierw w komentarzu do posta pani Karoliny ktoś zasugerował, by przeszukać teren sąsiadującej z lotniskiem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, a później do kobiety odezwała się żona pracownika PAŻP z informacją, że może tam poszukać kota.

I to był strzał w dziesiątkę – przestraszone zwierze siedziało kilkanaście metrów za bramą wjazdową, pod nieużywaną budką.

Mała uciekała, nie chciała podejść. Nie mogliśmy pozwolić uciec jej nigdzie dalej w teren. Po jakimś czasie mogłam zbliżyć się na kilka metrów, dużo do niej mówiłam – słuchała, przyglądała się, ale trzymała mnie na dystans. Jedynym wyjściem było z powrotem 'zagonić’ ją pod budkę, otoczyć, żeby nie uciekła i załatwić klatki-łapki. Wraz z nią był też mały, na moje oko ok. 2-miesięczny szkrabek. Zaprzyjaźnili się
– relacjonuje pani Karolina na Facebooku.

Niebawem udało się załatwić klatki-łapki (duże transportery, które zamykają się automatycznie, gdy zwierze wejdzie do środka). Po 30 minutach przyjechała przedstawicielka Fundacji Futrzaki z klatkami, a po łącznie 3-4 godzinach udało się złapać oba koty – zaginioną Łupinę i małego kotka, z którym się zaprzyjaźniła.

Łupina jest wychudzona, w ogromnej traumie. Jest agresywna. Potrzeba czasu. Ale jest bezpieczna w domku z nowym przyjacielem. Na razie odseparowani od Kiczka [drugiego kota, który dla odmiany nie zaginął w podróży – red.]. Teraz odpoczywają, mają jedzonko, wodę, ciepło i święty spokój.
– podsumowała pani Karolina.

Źródło

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Papież spotkał się z wiceprezydentem USA. Krótkie, ale symboliczne spotkanie w Watykanie

W Niedzielę Zmartwychwstania, 20 kwietnia 2025 roku, papież Franciszek odbył prywatne spotkanie z wiceprezydentem Stanów…

12 godzin temu

Duda: „Tegoroczna Wielkanoc jest szczególna”. Wcześniej do Polaków zwrócił się Tusk

Para prezydencka złożyła życzenia z okazji świąt wielkanocnych. Agata Duda zwróciła uwagę na to, że…

12 godzin temu

Martyna Wojciechowska zrywa z wielkanocną tradycją. „To nie powinność”

Martyna Wojciechowska od lat udowadnia, że nie boi się wyznań i potrafi działać niestandardowo. W…

12 godzin temu

Fatalne prognozy na Lany Poniedziałek, uderzy żywioł. Nie na to liczyliśmy

Święta Wielkanocne przynoszą zróżnicowaną aurę, od przyjemnych chwil ze słońcem po lokalne burze i przelotne…

13 godzin temu

Lany Poniedziałek z mandatem? Tak, to możliwe

Lany Poniedziałek – święto z wodą i... mandatem? Sprawdź, jak nie zepsuć sobie Wielkanocy! 💸…

13 godzin temu

Przedwyborcza debata prezydencka w Republice. Kto się pojawi i jakie będą zasady?

W poniedziałek, 14 kwietnia, na antenie TV Republika odbędzie się debata kandydatów na prezydenta. Początek…

6 dni temu