Świat

Rozebrała się na plaży i ludzie ją wyśmiali. „Przez takich du*ków jak wy, inni mają kompleksy”

Bycie w formie jest w ostatnich latach bardzo popularne na całym świecie. Na siłowniach jest masa ludzi, coraz więcej osób chodzi na zajęcia grupowe, a jeszcze inni wychodzą na spacery, aby pokonywać pieszo kolejne kilometry.

To sprawiło, że w mediach społecznościowych zapanowała moda na pokazywanie szczupłych sylwetek i zdrowego stylu życia.

W byciu fit nie ma oczywiście nic złego, ale przez panujące trendy osoby z widoczną nadwagą nie mają lekko. Często są wyśmiewane ze względu na swój wygląd, a często też obrażane i wytykane palcami na ulicy.

Shalley Proebstel to blogerka z Nowej Zelandii, która opublikowała w sieci swoje zdjęcia. Zdjęcia, z których jasno wynika, że kobieta nie wpisuje się w obecne kanony piękna. To jej jednak nie przeszkadzało i bez najmniejszych skrupułów wybrała się w ciepły dzień ze znajomymi na plażę. Na reakcje ludzi nie trzeba było długo czekać. W pewnym momencie grupa mężczyzn otwarcie wyśmiała wygląd kobiety. Jakby tego było mało, nie widzieli w swoim zachowaniu nic złego.

Gdy Shalley wróciła do domu, postanowiła podzielić się historią z ludźmi. W tym celu zabrała głos nie tylko w imieniu swoim, ale też wielu innych kobiet, których ciała nie są idealne.

„Do facetów, którzy wytykali mnie palcami i śmiali się ze mnie, gdy dziś na plaży Mt. Maunganui zdjęłam chustę, odsłaniając przed światem moją duszę (moje ciało w bikini) – chcę powiedzieć wam tylko jedno (wybaczcie mój język) – p*** się! To przez takich d*** jak wy inni ludzie mają kompleksy na punkcie swojego wyglądu. To przez takie osoby jak wy zwłaszcza kobiety nie czują się bezpieczne, brakuje im pewności siebie i nie czują się na tyle komfortowo, żeby publicznie pokazać się w bikini, w bluzce odsłaniającej brzuch czy w krótkiej sukience.

To przez was inni ludzie głodzą się albo wymiotują po posiłkach, żeby zachować “figurę modelki”. To przez was inni ludzie cały rok noszą bluzki z długimi rękawami, bo boją się odsłaniać ramiona. To przez was inni ludzie zapadają na anoreksję, bulimię, stają się otyli, okaleczają się, popełniają samobójstwa… Mogłabym tak wymieniać dalej…

Nie, nie jesteście odpowiedzialni za całokształt. Ale owszem, musicie wziąć na siebie część odpowiedzialności. Dlatego gdy następnym razem zobaczycie na plaży kogoś takiego jak ja, w bikini albo w podobnej sytuacji, zanim wyśmiejecie taką osobę albo zaczniecie wytykać ją palcami, zastanówcie się przez moment nad krzywdą, jaką możecie jej wyrządzić. Bo nie każda osoba, bez względu na wiek czy płeć, ma odpowiednio grubą skórę albo wewnętrzną siłę i pewność siebie, żeby się tym nie przejąć.

Nie będę kłamać, przez chwilę chciałam ponownie się zakryć, ale potem przypomniałam sobie o wszystkim, czego nauczyłam się podczas tej podróży, uniosłam wysoko głowę, wypięłam brzuch i dalej z dumą prezentowałam to bikini.

Rodzice, namawiam was do tego, żebyście uczyli swoje dzieci, że nie istnieje tylko jeden typ sylwetki, tylko że na świecie jest cała tęcza różnych, pięknych ciał. Namawiam was, żebyście uczyli je, żeby nie gapiły się na kogoś, kto ma większy brzuch niż ludzie, których oglądają w telewizji czy na ulicy, tylko żeby patrzyły tym osobom w twarz, w ich oczy. Namawiam was, żebyście uczyli je, żeby były dobre wobec wszystkich ludzi, bez względu na to, jak wyglądają. Namawiam was, żebyście uczyli swoje dzieci akceptować innych ludzi takimi, jacy są. Żeby byli wzorami dla osób, których tego nie uczono, żeby były pozytywną zmianą, którą musimy zobaczyć na świecie, tak aby za 5, 10, 20 lat nikt nie został wytknięty palcami i wyśmiany na plaży przez to, jak wygląda w bikini” – napisała na Facebooku Shelley Proebstel

Shalley nie spodziewała się, że jej post napotka na tak wielki odzew i do tego stopnia poruszy ludzi. Wpis blogerki polubiono ponad 32 tys. razy i pojawiło się pod nim ponad 8,2 tys. komentarzy. Ludzie dziękują jej za to, co napisała.

– „Jesteś niesamowita, chciałabym mieć twoją pewność siebie, ale wciąż nad tym pracuję. Rok 2019 będzie mój!” – napisała jedna z kobiet pod postem blogerki.

– „Tak trzymaj! Właśnie rozmawiałam z moim mężem o tym, jak to się dzieje, że mężczyźni mogą paradować po plaży z wielkimi piwnymi brzuchami i nie ma w tym nic złego, podczas gdy kobiety nie odważą się na to, dopóki nie wyglądają perfekcyjnie. To cholerne podwójne standardy” – napisała kolejna.

Głos w sprawie zabrał też mężczyzna, który na co dzień jest ojcem dwóch dziewczynek. Ma on świadomość z jakimi wyzwaniami będą musiały zmierzyć się jego córki w przyszłości. Wie też, że dzięki takim ludziom, jak Shalley, będzie im łatwiej.

– “Jako ojciec dwóch córek, które nie są jeszcze nastolatkami, jestem zachwycony tym, co zrobiłaś, a co ważniejsze tym, jak się z tym czujesz. Patrzę na to, jak moje córki dorastają i jakie inspiracje je otaczają (przyjaciele, muzyka, media społecznościowe), więc mam świadomość tego, z jakimi wyzwaniami będą musiały się zmierzyć dorastając w świecie tak różnym od tego, w którym żyliśmy 20 lat temu… Ten jest o wiele bardziej skupiony na sobie i osądzający. To właśnie takie kobiety, jak ty pokazują, że poczucie własnej wartości, pewność siebie i pozytywne nastawienie nie bierze się z próby dopasowania się do “standardów” społeczeństwa, ale z własnego wnętrza. Brawo za to, że dajesz innym siłę. Tak trzymaj!”

Źródło: twojenowinki.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close