Świat

„Rosjanie zabierają dwulatki”. Opowiedział, co armia Putina robi z ukraińskimi dziećmi

Mąż Joanny Krupy postanowił przyjechać z Kalifornii do Polski. Zaangażował się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Szczególnie zwraca uwagę na losy dzieci.

Wojna na Ukrainie trwa już ponad trzy tygodnie. Obecnie próżno szukać zawieszenia broni i dojścia do porozumienia. W wyniku ostrzałów i bombardowań zginęły już setki ludzi, w tym dzieci.

Douglas Nunes, mąż Joanny Krupy, ściśle współpracuje z fundacją Alliance 4 Children in Ukraine. Do zadań mężczyzny należy m.in. organizacja transportu. Biznesmen finansuje i kupuje specjalne pojazdy, dzięki którym można wywieźć dzieci z najbardziej zagrożonych obszarów Ukrainy.

– „Tak jak każdy, kto ma serce, oglądałem, co się dzieje w czasie tej wojny i to nie dawało mi spokoju. Żona wie, że nie potrafię usiedzieć na miejscu, więc podjęliśmy decyzję, że tym razem ja przyjadę, a ona dojedzie do nas później. Chcę po prostu działać, pomagać” – mówił Douglas Nunes w „Dzień dobry TVN”.

Fundacja, z którą działa, współpracuje nie tylko z polskim rządem, ale również z tym ukraińskim oraz Komisją Europejską. Mąż Joanny Krupy powiedział, co Rosjanie robią z dziećmi.

– „Zginęło już 109 dzieci, Rosjanie zabierają dwulatki, które płaczą, dyrektorzy sierocińców boją się wychodzić, mimo że są specjalnie dostosowane ekipy. Widzą, że dzieci są zabijane. Tydzień temu ktoś przejechał przed nimi czołgiem. To są dzieci z ogromnymi traumami. Musimy wesprzeć je tam i zapewnić im miejsca tutaj i w całej Europie” – mówił Douglas Nunes.

Źródło: twojenowinki.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close