Świat

Rosjanie szykują się do inwazji na Ukrainę! Prezydent Biden wydał niepokojący komunikat

Rosja jest gotowa do wejścia na Ukrainę – powiedział 17 lutego prezydent USA. Joe Biden dodał, że „może dojść do tego w ciągu najbliższych dni”. Przekazał on te informacje dziennikarzom w drodze do śmigłowca Marine One. – Wszystkie wskazania, jakie mamy, mówią o tym, że Rosja jest gotowa do wejścia na Ukrainę i może dojść do tego w ciągu najbliższych dni — powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych.

Rosjanie szykują się do inwazji na Ukrainę! Prezydent Biden wydał niepokojący komunikat

Prezydent Stanów Zjednoczonych określił, że ryzyko ataku na Ukrainę w ciągu kilku dni jest „bardzo wysokie”. Biden powiedział, że Rosja szuka teraz pretekstu do inwazji.

Biden: „Nie wycofali żadnych wojsk, sprowadzili więcej sił”

Prezydent USA powiedział także, że nie mowy o żadnym odwrocie Rosjan.

– Nie wycofali żadnych wojsk, sprowadzili więcej sił. Mamy powody, by uważać, że są zaangażowani w operację pod fałszywą flagą, by mieć wymówkę do wejścia – dodał Biden.

Dodawał również, że nadal jest jeszcze możliwość dyplomatycznego rozwiązania kryzysu na granicach Ukrainy.

Dodał jednak, że nie ma teraz w planach rozmawiać z Władimirem Putinem.

„Takich działań nie przeprowadza się bez powodu”

Z kolei sekretarz obrony USA Lloyd Austin poinformował, że Rosja gromadzi zapasy krwi.

Austin dodał, że Rosjanie przesuwają wojska w kierunku swoich granic z Ukrainą oraz zwiększają aktywność sił powietrznych.

– Widzimy, że lata więcej samolotów bojowych i maszyn pomocniczych. Widzimy, że wzmacniana jest gotowość na Morzu Czarnym – wyliczał.

— Nie tak dawno temu sam byłem żołnierzem. Wiem z pierwszej ręki, że takich działań nie przeprowadza się bez powodu. I z całą pewnością nie czyni się tego, jeżeli przygotowujesz się do tego, by się spakować i wracać do domu – wyjaśnił.

Austin odniósł się także do ostatnich informacji o ataku hakerskim na ukraińskie strony internetowe państwowych banków oraz resortu obrony i sił zbrojnych.

– Jest za wcześnie, by jednoznacznie przypisać Rosji winę za wymierzone w Ukrainę cyberataki, ale to działania z repertuaru używanych przez Rosję środków – powiedział 17 lutego sekretarz obrony USA.

– Dowody wskazują na to, że Rosja podjęła kroki w kierunku nadciągającej inwazji, to kluczowy moment – przekazała 17 lutego ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield.

Estoński wywiad: Rosjanie mogą przeprowadzić ograniczony atak

Z kolei 16 lutego szef estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Mikk Marran powiedział, że Rosjanie kontynuują przesuwanie swoich wojsk w kierunku granic Ukrainy. Jak dodał, Rosja „prawdopodobnie przeprowadzi ograniczony atak militarny na ten kraj”.

– W tej chwili oceniamy, że nie zaatakują miast o dużej populacji, ponieważ do kontrolowania tych obszarów potrzeba wielu żołnierzy. Ale nie ma pewności, jaką drogą mogą pójść rosyjskie wojska – wyjaśnił Marran.

Mikk Marran przekazał także, że przy granicach z Ukrainą, Rosja umieściła już łącznie 100 grup bojowych, a więc ok. 170 tys. żołnierzy.

– Jeśli Rosja odniesie sukces na Ukrainie, zachęci to ją do zwiększenia presji na kraje bałtyckie w nadchodzących latach. Zagrożenie wojną stało się głównym narzędziem politycznym Putina – przestrzegał.

W Donbasie jest bardzo niespokojnie

– Poinformowałem przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela o sytuacji i prowokacyjnym ostrzale, w szczególności w Stanicy Ługańskiej – napisał 17 lutego na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Zełenski odniósł się do ataku wspieranych przez Rosję separatystów.

Sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy podał 17 lutego, że separatyści wystrzelili pociski, które trafiły w przedszkole w Stanicy Ługańskiej w obwodzie ługańskim. W wyniku tego zdarzenia dwóch cywilów odniosło obrażenia.

Mieszkańcy Stanicy Ługańskiej zostali ewakuowani do schronów.

– Ostrzelanie przez prorosyjskie siły przedszkola w Stanicy Ługańskiej to wielka prowokacja – napisał na Twitterze prezydent Ukrainy.

Rosjanie odpierają zarzuty, oskarżając o otwarcie ognia Ukrainę.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close