Świat

Rosjanie przeszukują „Moskwę”. Chodzi im o dwie rzeczy

W miejscu, gdzie zatonął rosyjski krążownik Moskwa, pływa specjalny okręt ratowniczy Komuna — podaje w Telegramie rosyjskojęzyczne wydanie niemieckiego dziennika „Bild”.

Rosjanie przeszukują "Moskwę". Chodzi im o dwie rzeczy

Rosyjski krążownik Moskwa — flagowy okręt Floty Czarnomorskiej i jeden z najważniejszych okrętów wojennych Rosji — zatonął 14 kwietnia w wyniku uderzenia ukraińskimi pociskami manewrującymi Neptun. Kreml nie chciał potwierdzić tych doniesień, lansując tezę o pożarze na pokładzie okrętu. Również dopiero po wielu dniach rosyjskie dowództwo przyznało, że w wyniku zatonięcia okrętu poniesiono straty osobowe.

Jak donosi rosyjskojęzyczny „Bild” w swoim Telegramie, obecnie w miejscu zatonięcia „Moskwy” trwa akcja mająca na celu ratowanie cennych dla Kremla elementów uzbrojenia oraz dokumentów, które poszły na dno wraz z okrętem.

„W miejscu, gdzie zatonął rosyjski krążownik Moskwa, pływa specjalny statek ratowniczy Komuna. Okręt ten został zwodowany w 1912 r. i jest uważany za jeden z najstarszych czynnych okrętów wojennych rosyjskiej marynarki wojennej” — podaje „Bild”.

„Ze względu na rozmiary »Moskwy« (187 metrów długości), 110-letnia »Komuna« prawdopodobnie nie będzie w stanie podnieść zatopionego krążownika w całości z głębin. Podjęte zostaną jednak próby uratowania pocisków przeciwokrętowych i przeciwlotniczych, w które wyposażony był statek, a także tajnych dokumentów i sprzętu wojskowego” — zaznacza niemiecki dziennik.

Zatopienie krążownika Moskwa rozwścieczyło Putina

Władimir Putin jeszcze miesiąc temu był zainteresowany dyplomatycznym rozwiązaniem konfliktu z Ukrainą. Teraz porzucił tę nadzieję, a Rosja przygotowuje się do wdrożenia „strategii land–grab”, polegającej na zajęciu jak największego terytorium – pisze „Financial Times”, powołując się na własne źródła. Jednym z powodów zmiany decyzji, według źródeł „FT”, ma być wiara Putina w rosyjską propagandę, serwowaną przez państwowe rosyjskie media, że rosyjska armia nie dokonuje mordów na cywilach.

Dlatego podczas jednej z rozmów miał zauważyć, że negocjacje utknęły w „ślepym zaułku” po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Rosję o zbrodnie wojenne i zabijanie ludności cywilnej w Buczy, Mariupolu i innych miastach. Rozmówcy „FT” ujawnili też, że prezydent Rosji wpadł we wściekłość po utracie krążownika Moskwa, flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej. Po tym wydarzeniu ewentualne zawarcie porozumienia pokojowego miało być w jego ocenie „upokarzające”.

Według źródła rosyjskiego niezależnego portalu Meduza na krążowniku oprócz 37 zabitych było też około 100 rannych; liczba zaginionych nie jest znana. W sumie na okręcie miało być ok. 500 ludzi. Rozmówca niezależnego portalu, który przekazał informację o zabitych, to „osoba zbliżona do dowództwa Floty Czarnomorskiej”.

Tymczasem rosyjskie ministerstwo obrony początkowo twierdziło, że cała załoga krążownika została uratowana. — Zatopienie okrętu wojennego Moskwa to niewiarygodny blamaż Rosji. Ukraińcy bezlitośnie wykorzystali rosyjskie rozprężenie — oceniał w rozmowie z Onetem cywilny analityk wojskowy Jarosław Wolski.

Źródło: onet.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close